Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Świętochłowice: Wstrzymano przyjęcia na część oddziałów szpitala

0
Podziel się:

Co najmniej do poniedziałku będą wstrzymane
przyjęcia na część oddziałów Szpitala Powiatowego w
Świętochłowicach - poinformował w piątek jego dyrektor Piotr
Nowak.

Co najmniej do poniedziałku będą wstrzymane przyjęcia na część oddziałów Szpitala Powiatowego w Świętochłowicach - poinformował w piątek jego dyrektor Piotr Nowak.

W efekcie konfliktu załogi z dyrekcją do pracy nie przyszła w czwartek część lekarzy, którzy złożyli wcześniej wypowiedzenia. Placówce groził paraliż, a nawet ewakuacja pacjentów. Brakowało obsady lekarskiej na oddziałach ginekologiczno-położniczym, chirurgicznym i noworodkowym.

Jak poinformował dyrektor, w piątek sytuacja została opanowana i pacjenci mają zapewnioną opiekę. "Część lekarzy wróciła do pracy, ordynatorzy zapewnili też na weekend obsadę z pomocą lekarzy kontraktowych. Nie ma zagrożenia dla pacjentów" - zapewnił PAP dyrektor Nowak. Dalsze decyzje zapadną w poniedziałek.

Do kulminacji wielomiesięcznego konfliktu doszło w tym tygodniu. W środę dyrektor zwolnił ordynatorów oddziału ginekologiczno- położniczego i chirurgicznego, zarzucając im niekompetencję. Kiedy ordynator ginekologii pakował swoje rzeczy, pacjentka, której wcześniej zrobił cesarskie cięcie, dostała krwotoku, co zagrażało jej życiu.

Według relacji lekarzy wicedyrektor ds. lecznictwa Krystyna Szyrocka-Szwed miała mu dwukrotnie zabronić przeprowadzenia operacji. Lekarz mimo to zoperował pacjentkę; jej życiu obecnie nic nie zagraża. Lekarze złożyli zawiadomienie do prokuratury.

Wicedyrektor Krystyna Szyrocka-Szwed nie zgadza się z zarzutami lekarzy. Zaprzecza, jakoby miała zabronić wykonania operacji i sama oskarża lekarzy o wykorzystanie sprawy pacjentki do rozgrywki z dyrekcją. Dyrektor Nowak wręcz twierdzi, że polecił wykonać operację zwolnionemu ordynatorowi. Lekarze są jednak oburzeni postawą dyrekcji i zapowiadają, że nie będą z nią współpracować.

Według dyrektora Nowaka, grupa skonfliktowanych z nim lekarzy blokuje plan naprawczy zadłużonego na 40 mln zł szpitala. Lekarze krytykują plan, który sprowadza się - ich zdaniem - do zwolnienia 20 proc. załogi, choć w szpitalu i tak brakuje obsady. Domagają się odwołania dyrekcji. Jak podaje przewodniczący szpitalnej organizacji Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Marcin Świerk, ok. połowa z etatowych lekarzy szpitala złożyła wypowiedzenia, których termin upływa z końcem października. (PAP)

lun/ bno/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)