Blisko 300 nauczycieli z regionu świętokrzyskiego straci pracę, a ponad 2 tysiące będzie pracowało krócej - tak wynika z danych zebranych przez świętokrzyski Związek Nauczycielstwa Polskiego. Najczęściej zwalniani są stażyści i nauczyciele kontraktowi.
Jak poinformowała PAP Bronisława Derlecka, członek zarządu świętokrzyskiego ZNP, pracę straci w tym roku 286 nauczycieli z regionu świętokrzyskiego, a kolejne 2040 rozpocznie rok szkolny na niepełnych etatach. Jak zaznaczyła, dane przedstawiają stan na 31 maja tego roku. Jej zdaniem mogą się one jeszcze zmienić. Na taką sytuację wpływa głównie niż demograficzny, ponieważ dzieci jest coraz mniej i likwidowane są klasy i szkoły, a co za tym idzie zwalniani są nauczyciele albo ograniczany jest im etat. Zdaniem wiceprezesa zarządu świętokrzyskiego ZNP Stanisława Fidosa, drugą przyczyną zwolnień nauczycieli w tym roku jest zmiana podstaw programowych w szkolnictwie ponadgimnazjalnym. "Spowodowała ona zmniejszenie liczby godzin z przedmiotów takich jak fizyka, chemia i geografia. To oznacza dużo mniej godzin pracy dla nauczycieli" - dodał.
Najwięcej pedagogów zostanie zwolnionych w powiecie kieleckim - 111 osób, najmniej w pow. buskim i starachowickim - po jednej osobie. Zdaniem Fidosa w pierwszej kolejności zwalniani są stażyści i nauczyciele kontraktowi. Spora część nauczycieli, którzy nie będą pracować od nowego roku szkolnego nabyło uprawnienia emerytalne. Zdaniem świętokrzyskiego wicekuratora oświaty Grzegorza Bienia, istnieje taka obawa, że nagle odejdzie "armia ludzi z ogromną wiedzą", a przez to szkoły mogą dużo stracić. Jak dodał, młodzi nauczyciele muszą mieć od kogo się uczyć.
Według danych świętokrzyskiego ZNP zlikwidowanych ma być w tym roku siedem placówek, a dwie mają być przekazane stowarzyszeniom. Z uchwał intencyjnych ws. likwidacji szkół w regionie świętokrzyskim, jakie samorządy przesyłały do Kuratorium Oświaty w Kielcach prosząc o opinię, wynika, że w regionie planowanych jest likwidacja piętnastu szkół, głównie podstawowych. "Są to małe szkoły, największa liczy 78 uczniów, najmniejsza 14" - powiedział Bień. Jak zastrzegł, z praktyki wynika, że w rezultacie jest znacznie mniej placówek likwidowanych, ponieważ po zasięgnięciu opinii kuratorium samorządy podejmują ostateczną decyzję. Te słowa potwierdza przykład gminy Bodzentyn w powiecie kieleckim, która według danych kuratorium miała zlikwidować cztery szkoły podstawowe. Jak powiedział PAP burmistrz Bodzentyna Marek Krak, radni przegłosowali jednak, że dwie placówki w Śniadce i Leśnej przejmą stowarzyszenia, natomiast szkoły w Psarach i Woli Szczygiełkowej będą prowadzone przez gminę. "Jeśli zakład jest likwidowany to
zwalniamy pracowników, wypłacamy odprawy i oni przyjmowani są na nowych warunkach przez stowarzyszenie" - powiedział Krak.W zeszłym roku w regionie świętokrzyskim zostało zwolnionych 420 nauczycieli. (PAP)kps/ ula/
