Ok 150. pracowników firmy odzieżowej Collar Textil w Opatowie (Świętokrzyskie) rozpoczęło w piątek po południu manifestację w mieście. Domagają się jak najszybszego ogłoszenia przez sąd upadłości firmy.
"Pracownicy przeszli trasą od siedziby zakładu do magistratu" - poinformowała PAP rzecznik opatowskiej policji, Agata Frejlich. Dodała, że manifestacja ma charakter pokojowy, a policja chroniła jej uczestników na trasie przemarszu. Pikieta do tej pory nie spowodowała problemów w ruchu pojazdów w mieście.
Szef Solidarności w zakładzie Krzysztof Chałupczak powiedział PAP, że pracownicy domagają się spełnienia wcześniejszych obietnic burmistrz miasta o wystąpieniu do sądu o ogłoszenie upadłości zakładu - firma jest także wierzycielem gminy. "Chcemy także, by do Opatowa przyjechali właściciele firmy i oddali nam zaległe pieniądze" - dodał.
Tydzień temu wniosek o upadłość zakładu do sądu złożył likwidator firmy. Rozpatrzenie sprawy przez sąd pozwoli na złożenie do funduszu gwarantowanych świadczeń pracowniczych wniosku o wypłatę trzech zaległych wynagrodzeń oraz odpraw dla pracowników.
Protest załogi Collar Textil rozpoczął się 10 grudnia od okupacji siedziby firmy. W budynku codziennie przebywa ok. 100 osób, w nocy dyżuruje ok. 40.
Produkcja w zakładzie zakończyła się w listopadzie. Według związkowców pracownicy nie dostawali wypłat od czerwca, niektórzy otrzymywali co tydzień po 50 zł lub 100 zł. Ok. 150 osób poszło od września na płatny urlop postojowy, drugie tyle zostało w zakładzie, by skończyć wcześniejsze zlecenia. Kilkadziesiąt osób z liczącej ok. 360 osób załogi skorzystało wcześniej ze świadczeń przedemerytalnych.
Firma Collar Textil funkcjonowała w Opatowie od 2006 roku, jako spadkobierca działającego w tym mieście od początku lat 70. zakładu produkcyjnego Wólczanki. W firmie produkowano koszule i bluzki na zlecenie wielu polskich i zagranicznych firm odzieżowych. Problemy w firmie wywołała trudna pozycja finansowa jednego z kontrahentów - Vistuli. (PAP)
ban/ je/ gma/
