Prawie cztery promile alkoholu w wydychanym powietrzu miał kierowca fiata 126 p, zatrzymany przez policjantów w czwartek w gminie Samborzec (Świętokrzyskie) po tym, jak uszkodził ogrodzenie i "zaparkował" w sadzie.
Poinformował o tym PAP kom. Krzysztof Skorek z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.
Według policjantów kierowca "malucha" wyjeżdżając spod sklepu poważnie uszkodził betonowe ogrodzenie i odjechał z miejsca kolizji. Świadkowie powiadomili policjantów, którzy ruszyli w pościg.
W tym czasie mężczyzna wjechał do sadu i nie mógł wyjechać spomiędzy drzew. Porzucił więc auto i z dwoma piwami ruszył w stronę domu. Został zatrzymany. Okazało się, że 29-latek ma zakaz prowadzenia pojazdów do 2007 roku orzeczony przez sąd za jazdę pod wpływem alkoholu. W piątek zostanie doprowadzony do prokuratury.(PAP)
agn/ pz/