Premiera "W imię ojca i syna" - czarnej komedii Szymona Bogacza o oswajaniu tabu śmierci - odbędzie się w sobotę na małej scenie Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach. Spektakl reżyseruje Piotr Ziniewicz.
W ocenie twórcy przedstawienia, utwór Bogacza jest tak skonstruowany, że zaciera się w nim granica między fikcją a rzeczywistością. Tematem jest odbudowa relacji między synem a zmarłym właśnie ojcem. "Widz powinien wyjść ze spektaklu roześmiany, mimo że był świadkiem pogrzebu i stypy" - powiedział Ziniewicz we wtorek na przedpremierowej konferencji prasowej.
"Oswajanie tabu śmierci autor realizuje w formie tragigroteski, wyjątkowo i umiejętnie godząc ze sobą wymiar metafizyczny, przestrzeń sacrum, z autoanalizą w sposób bezpośredni odnoszącą się do kompleksu i mitu Edypa oraz elementarnych zjawisk psychoanalizy" - ocenił reżyser.
Według niego, tekst Bogacza posiada wyjątkową wartość humanistyczną, niesie w sobie ogromny potencjał komizmu, jest dowcipny i bogaty w zaskakujące rozwiązania i skojarzenia. "Ma przy tym delikatną tkankę fabularną i otwartą formę, przez co stwarza szanse na niejednoznaczną interpretację" - zaznaczył reżyser.
"W imię ojca i syna" Szymona Bogacza (rocznik 1976) znalazło się w zeszłym roku w finale ogólnopolskiego konkursu o Gdyńską Nagrodę Dramaturgiczną. Kielecki spektakl będzie drugą - po gdyńskiej - realizacją sceniczną tej sztuki.
Piotr Ziniewicz (ur. 1969 r.) brawurowo - w opinii krytyki - wyreżyserował w 2000 roku w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku "Konopielkę" według prozy Edwarda Redlińskiego.(PAP)
mch/ hes/