W kieleckich aptekach nie pojawili się w poniedziałek pacjenci z receptami z adnotacją "refundacja do uznania NFZ". Świętokrzyski NFZ także nie zarejestrował większych problemów z receptami.
Farmaceutki w trzech kieleckich aptekach powiedziały PAP, że nie było pacjentów z problematycznymi receptami. Prezes Kieleckiej Okręgowej Izby lekarskiej Bożena Śliwa powiedziała PAP, że pacjenci z przewlekłymi chorobami zrobili zapasy leków, a poza tym część lekarzy jest na urlopach. Być może pojawią się informacje o takich receptach po kilku dniach, gdy pacjenci przyjdą z nimi z gabinetów prywatnych. Rzeczniczka świętokrzyskiego NFZ Beata Szczepanek powiedziała PAP, że w poniedziałek w sprawie recept zadzwoniły do Funduszu dwie osoby. W niedzielę zadzwoniło kilka osób z pytaniem, co mają zrobić, gdy otrzymają pełnopłatne recepty. Świętokrzyski NFZ na swojej stronie internetowej zamieścił listę zakładów opieki zdrowotnej, do których może się udać pacjent, z nieprawidłowo wystawioną receptą - tam otrzyma poradę lekarską i właściwą receptę. Rzeczniczka dodała, że do tej listy mają także dostęp farmaceuci w aptekach i mogą tam kierować pacjentów. Janusz Franasik z Porozumienia Zielonogórskiego powiedział PAP,
że do protestu przystąpili lekarze, którzy mają prywatne gabinety lub są na kontraktach. Jego zdaniem pacjenci wcześniej zabezpieczyli się w leki, więc w pierwszym dniu nie widać efektów protestu.(PAP) agn/ pz/ mow/
