Około 100 osób, w tym kobiety i dzieci, zginęło w środę w masakrze w prowincji Hama, w środkowej Syrii - poinformowała Narodowa Rada Syryjska NRS), opskarżając o ten czyn wojska rządowe.
Według rzecznika NRS Mohammeda Seminiego, zbrodni na cywilach dokonano w wiosce Al-Kubeir a wśród ofiar jest 20 kobiet i 20 dzieci. Zbrodni miały dokonać wojska rządowe i podporządkowane im organizacje paramilitarne.
Wiadomość o masakrze potwierdził Rami Abdul Rahman, szef mieszczącego się w Wielkiej Brytanii Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka. Według niego, zginęło 87 osób, ale zastrzegł, że bilans ofiar nie jest ostateczny.
W ostatnich miesiącach sytuacja w Syrii staje się coraz bardziej chaotyczna i trudno jest zweryfikować odpowiedzialnych za poszczególne akty przemocy.
25 maja masakra ponad 100 osób w mieście Hula, w prowincji Hims spotkała się z powszechnym potępieniem społeczności międzynarodowej.
Rosja i Chiny są przeciwne wszelkiej interwencji zbrojnej w Syrii. Stany Zjednoczone dały do zrozumienia, że mogłyby poprzeć akcję ONZ przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada zgodnie z rozdziałem VII Karty NZ, czego domaga się Liga Arabska. (PAP)
jm/
11572644 11572740