Liga Arabska przedstawiła w niedzielę władzom syryjskim plan zakończenia trwających od siedmiu miesięcy aktów przemocy i brutalnych rozpraw z opozycją a prezydent Syrii Baszar el-Asad zapowiedział, że będzie współpracował z opozycją domagająca się demokratycznych reform.
"Będziemy współpracować ze wszystkimi siłami politycznymi, zarówno z tymi, które istniały przed kryzysem jak i tymi, które powstały w okresie jego trwania" - powiedział w niedzielę Asad w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji.
Plan, który przewiduje m. in. rozpoczęcie rozmów w Kairze między władzami syryjskimi i opozycją, komitet Ligi Arabskiej wręczył w Katarze ministrowi spraw zagranicznych Syrii Walidowi el-Muallimowi i doradcy prezydenta Asada ds. politycznuch Butainowi Szabanowi. Komitet oczekuje odpowiedzi władz w Damaszku do poniedziałku.
Arabscy ministrowie poinformowali władze w Damaszku o swoim "głębokim niezadowoleniu z powodu zabijania syryjskich cywilów". Wyrazili także nadzieję, że syryjskie władze "podejmą kroki, aby chronić ludność cywilną" - głosi oświadczenie organizacji.
Według szacunków ONZ, od początku antyreżimowych protestów w marcu tego roku zginęło w Syrii ponad trzy tysiące ludzi. Opozycja twierdzi, że tylko w ciągu ostatnich 3 dni zginęło 61 cywilow i 30 żołnierzy.
Przedstawiciele syryjskiej opozycji zaapelowali o wprowadzenie strefy zakazu lotów nad Syrią analogicznej do wprowadzonej w marcu br. nad Libią, w obawie przed prowadzeniem przez reżim ataków z powietrza. Zdaniem opozycji, oferty Asada podjęcia dialogu nie są poważne a w ostatnich tygodniach władze nasiliły masowe aresztowania, tortury i zabójstwa przywódców protetstów.
W wywiadzie dla brytyjskiego "Sunday Telegraph", Asad ostrzegł, że kraje zachodnie ryzykują wywołanie "trzęsienia ziemi", jeśli spróbują interweniować w Syrii.(PAP)
jm/
10097460 arch.