Syryjskie media państwowe poinformowały w poniedziałek, że "ugrupowanie terrorystyczne" wysadziło w powietrze gazociąg łączący centrum kraju z wybrzeżem. Do ataku doszło w pobliżu libańskiej granicy.
Według prorządowej stacji telewizyjnej zamach, niedaleko granicznego miasta Telkalach, w prowincji Hims, spowodował wyciek ok. 460 tys. metrów sześciennych gazu. Aktu sabotażu dopuściło się "zbrojne ugrupowanie terrorystyczne" - relacjonowała agencja SANA.
W czasie 10-miesięcznego powstania przeciwko syryjskiemu prezydentowi Baszarowi el-Asadowi w kraju kilka razy dochodziło do ataków na rurociągi, w wyników których występowały braki surowca.
Reżim Asada twierdzi, że za antyprezydenckimi demonstracjami, które wybuchły w połowie marca 2011 roku, stoją terroryści z zagranicy. ONZ szacuje, że od rozpoczęcia protestów, zainspirowanych arabską wiosną, zginęło tam już ponad 5,4 tys. ludzi.
Nasilenie aktów przemocy w ostatnich dniach, zwłaszcza walki między siłami reżimowymi a dezerterami, w wyniku których od zeszłego tygodnia zginęło - jak twierdzą obrońcy praw człowieka - ponad 150 cywilów, spowodowało zawieszenie misji obserwacyjnej Ligi Arabskiej. (PAP)
ksaj/ ro/
10683838 10683809