Syryjscy rebelianci z oblężonego przez armię rządową i bojowników Hezbollahu miasta Al-Kusajr zaapelowali o pomoc lekarską i wojskową. Twierdzą, że nie są w stanie ewakuować setek rannych z tego miasta przy granicy z Libanem.
Siły rządowe prezydenta Baszara el-Asada wraz z setkami bojowników szyickiej organizacji Hezbollah 19 maja rozpoczęły ofensywę na 25-tysięczne Al-Kusajr.
- _ W Al-Kusajr mamy 700 rannych. Stu z nich podawany jest tlen. Miasto jest otoczone i w żaden sposób nie można do niego dostarczyć pomocy lekarskiej _ - powiedział przebywający na miejscu działacz opozycyjny Malek Ammar, cytowany przez agencję Reutera.
Prośby o pomoc rebelianci z Al-Kusajr umieścili w mediach społecznościowych. W jednym z komunikatów ostrzegają, że jeśli wsparcie nie nadejdzie w najbliższych dniach, miasto może przestać istnieć. Twierdzą, że na Al-Kusajr spada ok. 50 pocisków na godzinę.
Oddziały rebeliantów z różnych części Syrii od wielu dni informują o wysyłaniu do Al-Kusajr swych bojowników. Jednak będący na miejscu opozycjoniści twierdzą, że nie weszli oni do miasta. Z nagrań wideo umieszczonych w internecie wynika, że mogli dotrzeć najwyżej na przedmieścia.
- _ Potrzebujemy natychmiastowej interwencji oddziałów z zewnątrz. Nie dostaliśmy żadnych zapasów. Konieczne jest też umożliwienie ewakuowania rannych cywilów _ - napisał na Facebooku lekarz Ahmad Bakar, który pracuje w szpitalu w pobliżu Al-Kusajr.
W oświadczeniu Syryjska Koalicja Narodowa wezwała Czerwony Krzyż i Czerwony Półksiężyc do jak najszybszego wejścia do Al-Kusajr w celu przeniesienia rannych w inne miejsca.
W rezultacie zajęcia w środę lotniska w ad-Dabie siły rządowe kontrolują wszystkie drogi wiodące do Al-Kusajr, które ma strategiczne znaczenie zarówno dla reżimu, jak i powstańców. Wojska wierne prezydentowi Asadowi mogą teraz przypuścić ofensywę z każdego kierunku przeciw powstańcom, którzy zajmują już tylko mały fragment miasta.
Hezbollah już jesienią 2012 roku zaangażował się w konflikt w Syrii; ugrupowanie to, które od dawna ma bliskie związki z Iranem, uznawane jest przez USA i kilka innych krajów za organizację terrorystyczną.
Konflikt zbrojny trwa w tym kraju od marca 2011 roku. Obrońcy praw człowieka szacują, że zginęło w nim co najmniej 94 tys. ludzi.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Już blisko milion osób ofiarami tej wojny Wojna ma wpływ na każdy aspekt życia osób, które znalazły się w rejonie działań zbrojnych. | |
W tym kraju prawa człowieka nie istnieją Wysoka komisarz ONZ do spraw uchodźców Navi Pillay oświadczyła dzisiaj, że Rada Bezpieczeństwa ONZ nie stanęła na wysokości zdania w kwestii Syrii. | |
On nie ma złudzeń, wojna w Syrii potrwa... Zdaniem sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna, militarne rozwiązanie konfliktu w Syrii jest niemożliwe. |