Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Syria: Rebelianci zaprzeczają, jakoby użyli broni chemicznej

0
Podziel się:

#
dochodzą: wyższa liczba ofiar, stanowiska Rosji, Turcji i OPCW
#

# dochodzą: wyższa liczba ofiar, stanowiska Rosji, Turcji i OPCW #

19.03. Damaszek (PAP/AFP,Reuters) - Syryjscy rebelianci zaprzeczyli, jakoby użyli broni chemicznej, o co we wtorek oskarżył ich reżim prezydenta Syrii Baszara el-Asada. Twierdzą, że to siły reżimowe odpaliły pocisk rakietowy z głowicą chemiczną, a teraz usiłują zrzucić odpowiedzialność na rebeliantów.

Syryjska agencja informacyjna SANA poinformowała we wtorek po południu, że w ataku tym zginęło 25 osób, 86 zostało rannych, a część z nich jest w stanie krytycznym. Wcześniej syryjskie władze podały, że wystrzelona przez powstańców w prowincji Aleppo rakieta z głowicą chemiczną zabiła 15 osób.

SANA opublikowała zdjęcia ofiar na noszach, wśród których są dzieci. Według agencji ranni trafili do szpitali w kontrolowanym przez siły rządowe Aleppo.

Jest to pierwszy przypadek, kiedy reżim Asada wysuwa takie oskarżenia wobec walczących przeciwko niemu od dwóch lat powstańców. Dotychczas społeczność międzynarodowa wielokrotnie przestrzegała władze w Damaszku przed użyciem broni chemicznej. Państwa zachodnie i Izrael obawiają się też, że arsenał ten może wpaść w ręce walczących w szeregach rebeliantów islamistów.

Jeden z dowódców rebeliantów i rzecznik ich Wyższej Rady Wojskowej w Aleppo Kasim Saadeddin kategorycznie zdementował informacje agencji SANA. "Od rana docierają dziś do nas doniesienia o reżimowym ataku na Chan al-Assal i sądzimy, że (siły rządowe) wystrzeliły tam pocisk Scud z substancjami chemicznymi. A potem nagle dowiedzieliśmy się, że reżim obraca te doniesienia przeciwko nam. Rebelianci nie stali za tamtym atakiem" - powiedział Saadeddin.

Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej (Organization for the Prohibition of Chemical Weapons - OPCW) z siedzibą w Wiedniu poinformowała, że nie ma informacji z niezależnych źródeł w sprawie tego ataku. "Uważnie monitorujemy sytuację (w Syrii), ale na razie nie wiemy więcej niż (dziennikarze)" - powiedział szef OPCW Ahmet Uzumcu.

Anonimowy przedstawiciel rządu Turcji powiedział w rozmowie z agencją Reutera, że Ankara kategorycznie odrzuca oskarżenia Damaszku, który zarzucił jej, że ponosi odpowiedzialność za atak chemiczny.

Wcześniej syryjski minister informacji Omran Ahid ez-Zubi oświadczył, że Turcja i Katar, które popierają rebeliantów walczących o obalenie Asada, ponoszą "prawną, moralną i polityczną odpowiedzialność" za atak z użyciem głowicy chemicznej. Mówił o "niebezpiecznej eskalacji" i dodał, że atak był "pierwszym aktem" rządu tymczasowego, utworzonego przez rebeliantów.

Wspierająca Damaszek Moskwa dołączyła do oskarżeń pod adresem powstańców. "We wtorek (...) wcześnie rano odnotowano przypadek użycia broni chemicznej przez zbrojną opozycję w prowincji Aleppo" - oświadczyło rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych. "Jesteśmy głęboko zaniepokojeni faktem, że broń masowej zagłady trafia w ręce rebeliantów, co jeszcze pogarsza sytuację w Syrii" - głosi komunikat MSZ.

Syryjska Koalicja Narodowa w nocy z poniedziałku na wtorek wybrała w Stambule byłego biznesmena, wykształconego na Zachodzie Ghassana Hitto na tymczasowego premiera, który ma administrować terenami kontrolowanymi przez rebeliantów. (PAP)

az/ keb/ ap/ fit/ kar/

13436312 13436926 13436932 13437103 13438335 13438278 13437856 13438013 13438492 13438692 13438667 13438792 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)