Setki rodzin uciekły w sobotę z sunnickich dzielnic Banijas, miasta na północnym zachodzie Syrii w obawie przed "nową masakrą". W czwartek w pobliskiej wiosce al-Bajda wojska rządowe zabiły ponad 50 osób.
Informację o ucieczce ludzi z Banijas - dużego nadmorskiego ośrodka przemysłu naftowego - i masakrze w wiosce podał Rami Abdel Rahman, dyrektor Syryjskiego Obserwatorium ds.Praw Człowieka, mającego swą siedzibę w Londynie. Z kolei media kontrolowane przez reżim w Damaszku informowały, że wojska rządowe zabiły w wiosce "terrorystów" i przechwyciły duże ilości broni i amunicji.
Exodus rozpoczął się w piątek po bombardowaniach dzielnic sunnickich w Banijas i masakrze w al-Bajdzie. Według obserwatorium w wiosce zginęło do najmniej 50 osób, głównie cywile.
Trwająca od ponad dwóch lat antyrządowa rebelia w Syrii pochłonęła już życie około 70. tys. ludzi. Obecnie konflikt przeistacza się w starcia na tle religijnym, w którym sunniccy powstańcy próbują obalić rządy alawickiej mniejszości. (PAP)
jo/ par/
13734256