Siedmiu syryjskich pilotów wojskowych zginęło w czwartek w ataku na ich autobus w centrum Syrii, który przeprowadziła opozycyjna grupa zbrojna - poinformowały AFP źródła syryjskiej opozycji.
Wg nich atak na autobus, który przewoził wojskowych, nastąpił w pobliżu Palmyry; do ataku przyznała się Wolna Armia Syryjska (WAS), którą tworzą zbuntowani żołnierze-dezerterzy.
W oświadczeniu na stronie internetowej WAS napisała, że jeden z jej oddziałów przeprowadził atak na autobus przewożący pilotów wojskowych drogą łączącą Palmyrę z Hims i zabił siedmiu oficerów i kierowcę.
WAS w ostatnich tygodniach nasilił ataki wyraźnie wymierzone przeciwko syryjskiej armii i policji reżimowej.
Według jej szefa, pułkownika Rijada al-Asada, WAS liczy co najmniej 20 000 ludzi. Rijad al-Asad, który zdezerterował i przebywa na uchodźstwie w Turcji, ogłosił powstanie WAS w lipcu.
W minionym tygodniu Wolna Armia Syrii ogłosiła powołanie tymczasowej rady wojskowej w celu obalenia reżimu prezydenta Baszara el-Asada, ochrony ludności cywilnej, a także zapobiegania anarchii. Syryjska armia przyznaje, że codziennie dochodzi do dezercji, jednak jej zdaniem Wolna Armia nie jest dostatecznie silna, by podjąć regularną walkę.
Według ONZ od rozpoczęcia w marcu protestów w Syrii zginęło ok. 3,5 tys. osób. Władze twierdzą z kolei, że islamscy bojownicy i gangi inspirowane z zagranicy zabiły 1,1 tys. członków służb bezpieczeństwa. (PAP)
mmp/ mc/
10266686 arch.
