Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Syria: Strony konfliktu apelują o reakcję świata na broń chemiczną

0
Podziel się:

TASS) - Obie strony syryjskiego konfliktu, zarówno reżim, jak
i opozycja, zaapelowały w środę do społeczności międzynarodowej o działania w celu zakazu użycia
broni chemicznej. Dzień wcześniej obie strony oskarżały się wzajemnie o użycie takiej broni w
prowincji Aleppo.

TASS) - Obie strony syryjskiego konfliktu, zarówno reżim, jak i opozycja, zaapelowały w środę do społeczności międzynarodowej o działania w celu zakazu użycia broni chemicznej. Dzień wcześniej obie strony oskarżały się wzajemnie o użycie takiej broni w prowincji Aleppo.

Władze w Damaszku zwróciły się do sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna o wszczęcie niezależnego dochodzenia w sprawie domniemanego ataku z użyciem broni chemicznej, którego dopuściły się, jak to określono, "grupy terrorystyczne" w pobliżu Aleppo.

W liście przesłanym do ONZ przez syryjski MSZ napisano, że "apele państw europejskich i Ligi Arabskiej o uzbrajanie grup terrorystycznych zachęciły te grupy do działań i popełnienia we wtorek tej ohydnej zbrodni".

Opozycyjna Syryjska Koalicja Narodowa - największa antyasadowska grupa - zaapelowała w środę do wspólnoty międzynarodowej o przeprowadzenie "pełnego dochodzenia" w sprawie wtorkowego ataku i o "przysłanie na miejsce misji międzynarodowej". W oświadczeniu zapewniono, że "rząd tymczasowy, który jest tworzony przez rebeliantów, jest przygotowany do przyjęcia takiej delegacji i oprowadzenia jej po odnośnych miejscach w celu ustalenia odpowiedzialnych za te zbrodnie i ukarania winnych".

Opozycja, jak pisze AFP, zarzuca reżimowi użycie broni chemicznej w Chan al-Assal w prowincji Aleppo i w Atajbie na przedmieściach Damaszku.

Rosja i Iran - sojusznicy prezydenta Baszara el-Asada - dołączyły we wtorek do oskarżeń, które władze w Damaszku skierowały pod adresem powstańców, zarzucając im dokonanie ataku z użyciem broni chemicznej, w rezultacie czego zginęło 31 osób, a ok. 80 zostało rannych.

USA oświadczyły we wtorek, że "nie dysponują żadnymi dowodami na potwierdzenie tych oskarżeń".

Amerykański ambasador w Syrii Robert Ford powiedział w środę w Kongresie, że na razie brak dowodów na użycie we wtorek w Syrii broni chemicznej. Podkreślił, że sprawa ta jest traktowana z najwyższą powagą i są podejmowane próby zweryfikowania doniesień o użyciu broni w dwóch miejscach - na północy kraju i na przedmieściach Damaszku.

Prezydent USA Barack Obama ostrzegał, że użycie przez Syrię broni chemicznej pociągnie za sobą konsekwencje. Nie powiedział, jakiego rodzaju.

O braku jednoznacznych dowodów na potwierdzenie użycia w Syrii broni chemicznej powiedział w środę rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Giennadij Gatiłow. Oświadczył, że sprawę należy dokładnie zbadać.

To pierwszy przypadek, gdy reżim Asada oskarżył o użycie broni chemicznej walczących przeciwko niemu od dwóch lat powstańców.

Dotychczas społeczność międzynarodowa wielokrotnie przestrzegała władze w Damaszku przed użyciem tej broni. Państwa zachodnie i Izrael obawiają się, że arsenał ten może wpaść w ręce islamistów walczących w szeregach rebeliantów.(PAP)

mmp/ mc/

13447332 13447660 13447525 13447902 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)