Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Syria: TV: Asad ogłasza amnestię dla więźniów politycznych

0
Podziel się:

Syryjski prezydent Baszar el-Asad, przeciwko któremu toczą się
demonstracje krwawo tłumione przez siły bezpieczeństwa, ogłosił amnestię mającą objąć wszystkich
więźniów politycznych - podała we wtorek syryjska telewizja państwowa.

Syryjski prezydent Baszar el-Asad, przeciwko któremu toczą się demonstracje krwawo tłumione przez siły bezpieczeństwa, ogłosił amnestię mającą objąć wszystkich więźniów politycznych - podała we wtorek syryjska telewizja państwowa.

Telewizja poinformowała, że amnestia dotyczy wszystkich przestępstw popełnionych przed 31 maja. Może objąć swoim zasięgiem nawet 10 tys. ludzi, zatrzymanych w czasie antyreżimowych demonstracji, trwających od dwóch miesięcy - twierdzą obrońcy praw człowieka.

Amnestia ma objąć również więźniów należących do partii politycznych, w tym zdelegalizowanego Bractwa Muzułmańskiego. W Syrii członkostwo w tej organizacji może być nawet karane śmiercią, choć w praktyce od połowy lat 90. nie stosowano takiego wymiaru kary. Bractwo Muzułmańskie stało na czele powstania zbrojnego przeciwko ojcu Asada na początku lat 80.

Obrońcy praw człowieka zareagowali na ogłoszenie amnestii wyrażając satysfakcję i dodając, że domagali się tego od lat. Syryjska liga praw człowieka zażądała ponadto od władz "kolejnych kroków na rzecz ochrony praw człowieka", w tym zniesienia dekretu 49, według którego za przynależność do Bractwa Muzułmańskiego grozi kara śmierci.

Z kolei przedstawiciele syryjskiej opozycji, którzy zebrali się w tureckim mieście Antalya, ocenili, że amnestia jest niewystarczająca i spóźniona. "Lud chce upadku reżimu, domagamy się wystawienia rachunku wszystkim, którzy popełnili zbrodnie. Krew nie została przelana na marne" - głosi oświadczenie opozycji. Także szef delegacji Bractwa Muzułmańskiego, uczestniczący w spotkaniu, podkreślił, że organizacja chce "upadku reżimu" Baszara el-Asada.

Próbując załagodzić nastroje Asad, pozostający u władzy od 11 lat, m.in. w zeszłym miesiącu zniósł stan wyjątkowy obowiązujący w kraju od 48 lat. Demonstranci domagający się jego ustąpienia nie zaprzestali jednak organizowania w całym kraju protestów, które są krwawo tłumione przez siły bezpieczeństwa.

Organizacje broniące praw człowieka twierdzą, że w sumie zginęło ponad 1000 demonstrantów, do których strzelano ostrą amunicją, a także ogniem artyleryjskim. Zaledwie w poniedziałek zginęło co najmniej trzech cywilów, gdy czołgi syryjskiej armii wjechały do obleganego od niedzieli miasta Talbisa w środkowej Syrii.

We wtorek śmierć poniosło co najmniej pięciu ludzi, gdy czołgi ostrzelały miasto Rastan na zachodzie kraju, a służby bezpieczeństwa interweniowały w mieście Hirak. (PAP)

ksaj/ mc/

9108602 9109018 9109112 9108762

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)