Dwie silne eksplozje wstrząsnęły w czwartek syryjską stolicą Damaszkiem. Państwowa telewizja poinformowała, że w atakach terrorystycznych w stolicy zginęło i zostało rannych kilkadziesiąt osób.
Telewizja relacjonowała, że ataki zostały zorganizowane "w chwili, gdy ludzie udawali się do pracy, a uczniowie do szkół". Według telewizji są "cywilne ofiary".
Wcześniej informowano, że eksplozje nastąpiły niemal równocześnie w dzielnicy Kazaz, w której znajduje się siedziba agencji wywiadowczej. Siły bezpieczeństwa odgrodziły miejsce eksplozji, w którym świadkowie widzieli co najmniej cztery karetki pogotowia.
Po wybuchach nad miastem unosiły się kłęby czarnego dymu.
Centrum Damaszku jest pod kontrolą sił lojalnych wobec prezydenta Baszara el-Asada, ale w ostatnim czasie dochodziło tam do ataków bombowych, których celem były często obiekty służb wywiadowczych.
27 kwietnia zamachowiec samobójca zdetonował ładunek wybuchowy w pobliżu syryjskich sił bezpieczeństwa. Zginęło co najmniej dziewięć osób, a 26 zostało rannych.
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka w wyniku konfliktu zbrojnego między przeciwnikami Asada a lojalnymi wobec niego siłami zginęło od marca 2011 roku ok. 11 tys. ludzi.(PAP)
ksaj/ kar/
11377504 11377329