Syryjskie siły bezpieczeństwa zastrzeliły w piątek 15 cywilów podczas demonstracji w miastach Hama i Hims. Syryjscy aktywiści prodemokratyczni zaapelowali na Facebooku o międzynarodową pomoc jak w Libii - strefę zakazu lotów.
Siedmiu cywilów zostało zastrzelonych w różnych dzielnicach miasta Hama (na północy), siedmiu innych - w mieście Hims (w centrum) i jeden w regionie Hims" - poinformowała syryjska grupa praw człowieka (OSDH).
Oba miasta są, jak pisze AFP, centrami kontestacji wobec reżimu prezydenta Baszara el-Asada.
Aktywiści prodemokratyczni zaapelowali w piątek na swej stronie na Facebooku do społeczności międzynarodowej o utworzenie "strefy zakazu lotów" w celu przerwania represji stosowanych przez reżim w Damaszku, w następstwie których od połowy marca śmierć poniosło 3000 ludzi.
Po śmierci libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego, który miał bliskie związki z syryjskim prezydentem Asadem, nasiliły się protesty w Syrii - pisze Reuters.
W dzień po śmierci Kadafiego wielotysięczne tłumy Syryjczyków wyległy na ulice miast wykrzykując: "Kadafi jest skończony, teraz twoja kolej, Baszar!".
Rada Bezpieczeństwa ONZ ogłosiła w marcu tego roku obszar nad Libia strefą zakazu lotów dla cywilnych statków powietrznych. Był to środek mający zapobiec atakom sił powietrznych Kadafiego na libijskich powstańców.(PAP)
mmp/ ro/
10085161 10085332 10084001 arch.