# dochodzi informacja o ofiarach śmiertelnych #
22.04. Damaszek (PAP/AFP,AP) - Co najmniej 15 osób zginęło w piątek, a dziesiątki zostały ranne, gdy służby bezpieczeństwa otworzyły ogień, żeby rozpędzić wielotysięczne antyrządowe demonstracje w kilku miastach Syrii - podali świadkowie i obrońcy praw człowieka.
Manifestanci wyszli na ulice po piątkowych modłach. Co najmniej dziewięć osób zginęło w sumie w prowincji Dara, na południowym zachodzie, gdzie ponad miesiąc temu rozpoczęły się protesty. Wśród zabitych jest 11-letni chłopiec - twierdzą świadkowie.
Sześciu manifestantów poniosło ponadto śmierć, gdy służby bezpieczeństwa spacyfikowały demonstrację na przedmieściach Damaszku.
"Naród chce upadku reżimu" - skandowano na przedmieściach stolicy, gdzie zebrało się prawie 40 tys. ludzi.
Siły bezpieczeństwa otworzyły także ogień do protestujących w mieście Hims na zachodzie kraju. W całym kraju w wyniku interwencji służb bezpieczeństwa rannych zostało kilkadziesiąt osób.
Do masowych protestów doszło też m.in. w znajdującym się na wybrzeżu mieście Banias, w północno-zachodniej części kraju, oraz w al-Kamiszli na północnym wschodzie, gdzie liczna jest mniejszość kurdyjska.
Informacje napływające od świadków ciężko potwierdzić, ponieważ Syria wyrzuciła zagranicznych dziennikarzy i ograniczyła dostęp do najbardziej zapalnych miejsc.
Organizatorzy zapowiadali, że piątkowe protesty przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada będą największe, do jakich dotychczas doszło. Prezydent, który 11 lat temu odziedziczył władzę po swoim ojcu, próbuje powstrzymać opozycję z jednej strony, znosząc na przykład obowiązujący od prawie 50 lat stan wyjątkowy, a z drugiej brutalnie tłumiąc manifestacje.
Syryjscy opozycjoniści koordynujący masowe protesty przeciwko prezydentowi zażądali w piątek zniesienia monopolu partii Baas na władzę i utworzenia demokratycznego systemu politycznego.
W pierwszym wspólnym oświadczeniu od rozpoczęcia protestów pięć tygodni temu przedstawiciele Lokalnych Komitetów Koordynacyjnych z różnych regionów Syrii napisali, że "żądania wolności i godności mogą być zrealizowane wyłącznie poprzez pokojowe przemiany demokratyczne".
"Uwolnieni muszą być wszyscy więźniowie sumienia. Obecny aparat bezpieczeństwa musi być zlikwidowany i zastąpiony instytucjami wyposażonymi w odpowiednią jurysdykcje i działającymi zgodnie z prawem" - podkreśla opozycja w oświadczeniu.
Od czasu rozpoczęcia protestów w połowie marca w demonstracjach zginęło ponad 220 ludzi. (PAP)
ksaj/ keb/ kar/
8839771 8839782