Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Syryjska opozycja chce niezależnego śledztwa ws. zbrodni w więzieniach

0
Podziel się:

Szef opozycyjnej Syryjskiej Koalicji Narodowej Ahmad Dżarba wezwał
w środę społeczność międzynarodową do przeprowadzenia w Syrii niezależnego śledztwa, by
zweryfikować doniesienia o masowych mordach, do których miało dochodzić w więzieniach reżimu Asada.

Szef opozycyjnej Syryjskiej Koalicji Narodowej Ahmad Dżarba wezwał w środę społeczność międzynarodową do przeprowadzenia w Syrii niezależnego śledztwa, by zweryfikować doniesienia o masowych mordach, do których miało dochodzić w więzieniach reżimu Asada.

W wystąpieniu zamykającym pierwszy dzień konferencji pokojowej w szwajcarskim kurorcie Montreux Dżarba zaapelował o przeprowadzenie takiego dochodzenia przez grupę niezależnych międzynarodowych ekspertów.

"Domagamy się, aby międzynarodowa komisja dokonała inspekcji reżimowych zakładów karnych, gdzie miało dochodzić do tortur i mordów" - oświadczył Dżarba.

Na zakończenie konferencji w Montreux sekretarz generalny ONZ zaapelował do obu stron o "szczerą" pracę na rzecz zakończenia konfliktu, który trwa od prawie trzech lat. Wezwał też do uznania ustaleń z 2012 roku z Genewy, w których zawarty był apel o pokojowe przekazanie władzy przez reżim Baszara el-Asada tymczasowemu rządowi.

"Wierzę, że prawdziwe negocjacje rozpoczną się z całą szczerością i szybko doprowadzą do realizacji tych założeń (osiągniętych w 2012 roku w Genewie). Niech obie syryjskie delegacje kierują się mądrością, poczuciem obowiązku, duchem kompromisu i determinacją, która uchroni ich kraj i ludność przed cierpieniami" - powiedział Ban Ki Mun.

Wcześniej uczestnicy konferencji zaapelowali do reżimu i opozycji, by wykorzystali tę "historyczną możliwość", aby zakończyć trwający od 2011 r. konflikt zbrojny. Syryjska opozycja wzywa Baszara el-Asada do ustąpienia.

Amerykański sekretarz stanu John Kerry w swym wystąpieniu przekonywał, że jest "tylko jedna opcja" - wynegocjowanie na podstawie obopólnego porozumienia rządu przejściowego Syrii. W rządzie tym - jak mówił Kerry - nie ma miejsca dla Asada, ponieważ utracił on legitymację do rządzenia.

Do tych słów odniósł się minister spraw zagranicznych Syrii Walid el-Mualim, który oświadczył, że nikt poza samymi Syryjczykami nie ma prawa usunąć Asada. Mualim wdał się również w spór z sekretarzem generalnym ONZ na temat ustalonego czasu wypowiedzi i odmówił przekazania mu głosu, twierdząc, że ma prawo przekazać syryjską wersję wydarzeń. "Pan mieszka w Nowym Jorku, ja mieszkam w Syrii" - mówił do Bana.

W przemówieniu Mualim nazwał przedstawicieli syryjskiej opozycji "zdrajcami i agentami na żołdzie wroga"; wyraził opinię, że opozycja udaje, iż reprezentuje naród syryjski. Oskarżył następnie Zachód i kraje sąsiednie, w tym Arabię Saudyjską, której jednak nie wymienił z nazwy, o przekazywanie pieniędzy, broni i zagranicznych najemników rebeliantom walczącym z Asadem. "Zachód twierdzi publicznie, że zwalcza terroryzm, ale w tajemnicy go wspiera" - ocenił.

We wtorek brytyjski dziennik "Guardian" poinformował, że syryjskie władze mogą zostać oskarżone o zbrodnie wojenne, po tym gdy jeden z fotografów wojskowych zdezerterował i dostarczył dowody na wymordowanie przez reżim w Damaszku 11 tysięcy więźniów. Mężczyzna miał przemycić z Syrii 55 tysięcy zdjęć, które mają być dowodem na zbrodnie popełniane przez władze.

Szacuje się, że wojna w Syrii kosztowała już życie ponad 130 tys. ludzi. (PAP)

lm/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)