# wybór i sylwetka przywódcy #
11.11. Ad-Dauha (PAP/Reuters, AFP, AP,Media) - Na przywódcę poszerzonej, zjednoczonej konfederacji opozycyjnych ruchów syryjskich wybrany został w niedzielę aktywista i islamski kaznodzieja Moaz al-Chatib. Wybrano też dwoje jego zastępców - biznesmena Riada Seifa i popularną aktywistkę Suhair al-Atassi.
Chatib ma 52 lata. Pochodzi z Damaszku. Podczas rewolty przeciwko syryjskiemu reżimowi był kilkakrotnie zatrzymywany pod zarzutem wspierania ugrupowań antyrządowych. Nie należy do żadnego ugrupowania politycznego. Z wykształcenia jest geofizykiem, pracował w firmie naftowej. Ma opinię umiarkowanego działacza, opowiadającego się za politycznym pluralizmem i przeciwnego podziałom na tle religijnym.
Agencja Associated Press pisze, że powołanie go na przywódcę opozycyjnej koalicji mogło być przeciwstawieniem się ekstremistom muzułmańskim, których pozycja rośnie wśród ugrupowań antyreżimowych.
Wcześniej w niedzielę syryjskie organizacje opozycyjne, od tygodnia obradujące w Katarze, podpisały wstępne porozumienie o utworzeniu konfederacji, na której czele stanął Chatib. Zrzesza ona ugrupowania działające zarówno w samej Syrii, jak i Narodową Radę Syryjską (NRS), kierującą zagranicą działalnością opozycyjną.
Delegaci poinformowali, że nowa konfederacja będzie występować pod nazwą Syryjska Koalicja Narodowa na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych. Po upadku prezydenta Baszara el-Asada ma ona utworzyć rząd tymczasowy.
Porozumienie jest owocem intensywnych negocjacji między różnymi formacjami, które NRS, będąca główną koalicją opozycyjną na uchodźstwie, zgodziła się zaakceptować pod arabską i międzynarodową presją.
W dużej mierze porozumienie inspirowane jest bazowym planem zainicjowanym przez Riada Seifa, który według amerykańskiej prodemokratycznej organizacji pozarządowej NED cieszy się dużą wiarygodnością wśród syryjskiej opozycji w kraju i zagranicą. Jego plan przewidywał utworzenie ciała wykonawczego, które mogłoby pertraktować ze społecznością międzynarodową w sprawie pomocy.
Do niedawna NRS była uważana przez społeczność międzynarodową za "prawomocnego rozmówcę", utraciła jednak zaufanie Waszyngtonu i innych państw, które uznały ją za nieskuteczną i pogrążoną w osobistych sporach. Była ona coraz bardziej krytykowana, zwłaszcza przez amerykańską administrację, z uwagi na brak reprezentatywności. W ostatnich dniach NRS, która podjęła decyzję w sprawie poszerzenia swej bazy członkowskiej o kolejnych aktywistów i ugrupowania polityczne działające w Syrii oraz powiększyła swoje Zgromadzenie Generalne z 222 do 420 osób, blokowała porozumienie.
Associated Press pisze, że NRS zapewniła sobie 22 z 60 miejsc w nowej koalicji.
Konfederacja ma starać się o uzyskanie międzynarodowego uznania jako prawowita reprezentacja syryjskiego narodu i utworzyć 10-osobowy gabinet cieni - powiedział agencji Reutera członek NRS Wael Merza.
Gwałtownie zmieniająca się sytuacja w Syrii może doprowadzić do upadku reżimu prezydenta Baszara el-Asada i międzynarodowa opinia publiczna popierająca opozycję syryjską obawia się, że w powstałej próżni inicjatywę w Syrii mogą przejąć dżihadyści, o ile żadne opozycyjne ciało z zagranicy nie będzie w stanie natychmiast wkroczyć na scenę. W nowym kierownictwie NRS, wybranym w czwartek w stolicy Kataru, silnie reprezentowani są islamiści; według AFP stanowią oni około jednej trzeciej Sekretariatu Generalnego.
Protesty przeciwko prezydentowi Asadowi, które wybuchły niemal 20 miesięcy temu, spotkały się z krwawymi represjami, co doprowadziło do konfliktu, w którym zginęło ponad 38 tys. ludzi i który grozi rozlaniem się na sąsiednie kraje.(PAP)
az/ kar/
12605405 12605655 12607807,arch. int.