Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sytuacja na granicy największą bolączką lokalnych kontaktów polsko-rosyjskich

0
Podziel się:

Sytuacja na granicy polsko-rosyjskiej jest największą barierą we wzajemnych
kontaktach na poziomie społecznym i lokalnym - ustalili uczestnicy polsko-rosyjskich warsztatów o
wzajemnych stosunkach obu krajów, które zakończyły się w poniedziałek w Galinach.

Sytuacja na granicy polsko-rosyjskiej jest największą barierą we wzajemnych kontaktach na poziomie społecznym i lokalnym - ustalili uczestnicy polsko-rosyjskich warsztatów o wzajemnych stosunkach obu krajów, które zakończyły się w poniedziałek w Galinach.

W organizowanych przez olsztyńską Fundację Borussia warsztatach brali udział dziennikarze z lokalnych mediów w Polsce i obwodzie kaliningradzkim. Miały one na celu m.in. zdiagnozowanie, dlaczego w ostatnim czasie spada intensywność kontaktów polsko-rosyjskich na najniższym, lokalnym poziomie.

"Każda z dyskusji o współpracy rozpoczyna się od narzekania na sytuację na granicy - wydaje się, że jest to temat, którego nie można pominąć. Stanowi on podstawową, obok braku środków, barierę we wzajemnych kontaktach. Rosjanie mówili wprost +tak blisko, a długo trzeba jechać+. Ta sytuacja na granicy sprawia, że bardzo często rezygnuje się z podejmowania współpracy zarówno instytucjonalnej, jak i kontaktów na poziomie indywidualnych osób" - powiedziała PAP organizatorka warsztatów Ewa Romanowska z Borussii.

Jako przykład takich problemów podała wyjazd na spektakl teatralny. "Przedstawienie, nawet najlepsze, trwa dwie godziny a na granicy trzeba spędzić i dwa razy tyle" - powiedziała Romanowska.

Rzecznik prasowy Izby Celnej w Olsztynie Ryszard Chudy powiedział PAP, że rozumie te zarzuty, ale podkreślił, że oczekiwanie na przekroczenie granicy wiąże się z ogromnym wzrostem ruchu na polsko-rosyjskiej granicy.

"Od kilku lat rocznie notujemy o milion przekroczeń granicy więcej. Robimy co możemy, pracujemy na najwyższych obrotach, np. jeszcze kilka lat temu na przejściu w Grzechotkach podczas 12 godz. zmiany odprawiano 700 aut, teraz jest ich 1,5 tys." - podkreślił rzecznik celników i przypomniał, że granica Polski i obwodu jest granicą unijną. "Nie możemy na niej pracować po łebkach" - podkreślił.

Uczestnicy warsztatów przyznali także, że wzajemne kontakty utrudnia brak regularnych połączeń autobusowych np. Olsztyn - Kaliningrad, które umożliwiłyby krótkie wizyty zwykłym mieszkańcom Warmii i Mazur.

"Kolejna rzecz to to, że mieszkańcy regionu praktycznie nie mają informacji o tym, co ciekawego dzieje się np. w Kaliningradzie. Co jest grane w teatrze, jakie wystawy można obejrzeć. Tak naprawdę nasze kontakty sprowadzają się do poziomu handlowego: Rosjanie przyjeżdżają po zakupy wszelakie, Polacy jadą do Rosji po paliwo, alkohol i papierosy" - przyznała Romanowska.

Zdaniem uczestników warsztatów, aby polepszyć wzajemne kontakty trzeba organizować wymiany polsko-rosyjskie od poziomu klas najmłodszych po wymiany studenckie, organizować spotkania ludzi o podobnych zainteresowaniach np. krajobrazem kulturowym (takie stowarzyszenia zaczynają się zawiązywać w obwodzie, w woj. warmińsko-mazurskim jest ich sporo).

"Uczestnicy warsztatów doszli do wniosku, że o ile na poziomie narodowym Polacy - Rosjanie w wielu aspektach różnią się od siebie, to na poziomie tożsamości regionalnych mieszkańców Warmii i Mazur i obwodu kaliningradzkiego jest bardzo wiele punktów stycznych. Łączy nas krajobraz kulturowy, postmigracyjne społeczeństwo pełne różnych przenikających się społeczności, inność w stosunku do centrum naszych krajów, życie przy granicy" - powiedziała PAP Romanowska.

Olsztyńska Fundacja Borussia jest jedną z nielicznych w regionie, która od ponad 20 lat prowadzi wspólne z Rosją projekty, w ramach których m.in. młodzi Polacy i Rosjanie pracują jako wolontariusze, organizuje szkolenia dla rosyjskich mediów czy urzędników, podczas których ci wymieniają się doświadczeniami z polskimi kolegami. (PAP)

jwo/ mok/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)