Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"SZ": Cztery kraje, w tym Polska, chcą wsparcia UE dla atomu

0
Podziel się:

#
stanowisko KE, duńskiej prezydencji oraz Francji
#

# stanowisko KE, duńskiej prezydencji oraz Francji #

13.04. Berlin, Bruksela (PAP) - Polska, Wielka Brytania, Francja i Czechy wysłały list do Brukseli, by UE subwencjonowała energetykę atomową, tak jak wspiera energię odnawialną - pisze w piątek niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung". Ani KE, ani duńska prezydencja nic o liście nie wie.

Doniesienia gazety dementują także przedstawiciele rządów krajów, o których mowa w artykule.

"Nie otrzymaliśmy żadnego listu i z tego co rozumiem, nie ma żadnego listu" - powiedział PAP rzecznik duńskiej prezydencji. Nie wykluczył jednak, że może chodzić o "jakieś komentarze niektórych państw członkowskich" przed planowanym na przyszły tydzień spotkaniem unijnych ministrów gospodarki i energetyki, gdzie ma być dyskutowany unijny plan, tzw. mapa drogowa, przechodzenia na gospodarkę niskoemisyjną do 2050 roku. Ale niczego oficjalnego w formie pisemnej duńska prezydencja dotychczas nie dostała.

Także Komisja Europejska zapewniła w piątek, że nie wpłynął do niej żaden list i odesłała dziennikarzy do duńskiej prezydencji. Istnienia listu nie potwierdzili też dyplomaci z państw UE, z którymi rozmawiała PAP.

Rzecznik KE Isaac Valero Lardon przypomniał, że to kraje UE zdecydowały, że budżet UE nie będzie współfinansował projektów budowy elektrowni atomowej, "bo jest to sprawa należąca do kompetencji narodowych każdego kraju, jaki produkuje energię".

"KE nie finansuje ani nie współfinansuje projektów budowy elektrowni atomowych z funduszy unijnych. A co będzie w przyszłości, to zależy od stanowiska państw członkowskich - czy utrzymają obecne zasady, czy je zmienią" - powiedział rzecznik.

Francja, która z wymienionej przez "Sueddeutsche Zeitung" czwórki państw najbardziej lobbuje w sprawie energii nuklearnej, od lat domaga się uznania jej za "czystą energię", co pozwoliłoby objąć ją specjalnym unijnym system pomocy państwa. Wówczas możliwe byłoby dopłacanie z budżetu państwa do elektryczności wyprodukowanej z atomu - tak, by obniżyć ceny. Ale chodzi o dopłaty państwa z budżetu narodowego, a nie subwencje unijne.

Rzecznik KE przyznał, że taki specjalny, uprzywilejowany system zasad pomocy państwa istnieje w stosunku do energii odnawialnej, tak by ją wspierać, "bo zostało uzgodnione na poziomie UE, że to jest w ogólnym interesie europejskim".

Doniesieniom niemieckiego dziennika zaprzeczyło w piątek francuskie ministerstwo przemysłu. "Nie ma żadnej francuskiej inicjatywy tego rodzaju" - oznajmił rzecznik resortu, wyjaśniając również, że nie było w tej sprawie "żadnych uzgodnień z innymi krajami". Przedstawiciel ministerstwa wyraził zdziwienie publikacją "SZ" i zapewnił, że resort "nie przesyłał żadnego dokumentu" do Brukseli.

Agencja AFP dodaje, że przedstawiciele władz brytyjskich wskazali, iż rząd w Londynie odmawia subsydiowania energii nuklearnej i nie mógłby się zwrócić o takie wsparcie na poziomie europejskim.

Jak pisze "SZ", cztery państwa: Polska, W. Brytania, Francja i Czechy planują bądź już budują nowe elektrownie atomowe i żądają, aby "były one w przyszłości zaliczane do niskoemisyjnych technologii, tak jak baterie słoneczne czy wiatraki".

"Planowane przestawienie Europy na niskoemisyjną produkcję energii do 2050 roku musi być +technologicznie neutralne+. Gdyby cztery kraje przeforsowały swój postulat, za pewien czas możliwe byłoby wspieranie zarówno budowy elektrowni atomowych, jak i sama sprzedaż energii elektrycznej z atomu - podobnie jak w przypadku energii ze źródeł odnawialnych" - pisze "Sueddeutsche Zeitung".

Cytowany przez dziennik ekspert organizacji ekologicznej Greenpeace Tobias Muenchmeyer ostrzegł, że konsekwencją równego potraktowania energetyki jądrowej i opartej na źródłach odnawialnych byłyby wielomiliardowe subwencje na energię atomową. "Rząd federalny (Niemiec) nie może dać się nabrać na tego konia trojańskiego państw atomowych" - powiedział Muenchmeyer. Także anonimowy brytyjski dyplomata ocenił, że zrównanie obu technologii oznaczałoby mocny impuls dla energetyki jądrowej i równoczesne ograniczenie inwestycji w produkcję energii odnawialnej.

Komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger zapowiedział, że jest "gotów dyskutować o różnych opcjach". Zamierza on zapoznać się ze stanowiskami poszczególnych państw oraz Rady UE i do czerwca przedłoży propozycje dotyczące m.in. rozwoju energetyki opartej na źródłach odnawialnych.

Jak pisze "SZ", niemiecki rząd federalny jeszcze nie zdecydował, czy na czerwcowym szczycie UE poprze równe traktowanie energetyki jądrowej i opartej na źródłach odnawialnych.

W zeszłym roku po katastrofie w japońskiej elektrowni atomowej Fukushima Niemcy postanowili całkowicie zrezygnować z energii atomowej do 2022 roku.

Z Brukseli Inga Czerny, z Berlina Anna Widzyk (PAP)

icz/ awi/ awl/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)