Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"SZ" o sygnałach psychologicznego przełomu między Rosją a Polską

0
Podziel się:

Niedawna decyzja Sądu Najwyższego Rosji o ponownym rozpatrzeniu skargi
Memoriału w sprawie zbrodni katyńskiej jest pierwszym wymiernym skutkiem psychologicznego przełomu
między Polską a Rosją - ocenia w piątek niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung".

Niedawna decyzja Sądu Najwyższego Rosji o ponownym rozpatrzeniu skargi Memoriału w sprawie zbrodni katyńskiej jest pierwszym wymiernym skutkiem psychologicznego przełomu między Polską a Rosją - ocenia w piątek niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung".

Gazeta zastrzega, że to "prawne zwycięstwo jest tylko pierwszym krokiem do wyjaśnienia historycznej prawdy", zaś otwarcie akt dotyczących zbrodni w Katyniu - tylko jednym z żądań, podnoszonych przez organizację Memoriał oraz Warszawę. "Moskwa nie uznała na przykład żadnego z zamordowanych w Katyniu oficerów za ofiarę politycznych represji" - zauważa "SZ".

"Upór, z jakim Polska utrzymuje, że jej cierpienia były wyjątkowe, zawsze był nieco bezlitosny. Tak jakby inne narody niczego nie przeżyły, jakby w tej dziedzinie konkurencja nie była przerażająco duża. Białoruś straciła w czasie II wojny światowej jedną czwartą swojej ludności i wszystkie miasta. W sobotę Armenia odda hołd ofiarom ludobójstwa (z czasów I wojny światowej - PAP). To tylko dwa narody. I tylko w Europie" - pisze niemiecki dziennik.

Dodaje, że choć "polskie fantazje o zbawieniu świata przez Polskę +Chrystusa narodów+ brzmią osobliwie, to każde żądanie wyjaśnienia historycznych faktów należy popierać". "Tylko tam, gdzie przemilcza się prawdę, rodzi się mit. I dlatego Katyń może być polską Golgotą" - ocenia "SZ".

Jak pisze, po uroczystościach w związku z 70. rocznicą zbrodni NKWD na polskich oficerach oraz katastrofie polskiego samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem Polska i Rosja zbliżają się jednak do siebie.

Wyzwaniem dla tego procesu będą - według "SZ" - uroczystości w 65. rocznicę zakończenia II wojny światowej w Moskwie 9 maja, podczas których po raz pierwszy na Placu Czerwonym defilować będą żołnierze dawnych państw sojuszniczych, w tym Polski.

"Jest to pomyślane jako pokłon wspólnoty międzynarodowej przed Armią Czerwoną. Ale może też być próbą, przetestowania jednoczącej siły przeszłości, po okresie, w którym historia dzieliła narody wschodniej Europy" - dodaje niemiecki dziennik.

"SZ" ocenia, że gesty Moskwy wobec pogrążonego w żałobie polskiego sąsiada były dla wielu zaskoczeniem. "W najlepszym wypadku - nie jest to jednak najbardziej prawdopodobne - uda się Rosji pojednać nie tylko z trudnym sąsiadem, ale ze sobą samą" - pisze "Sueddeutsche Zeitung".(PAP)

awi/ ap/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)