Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szczecin: Ponowny proces b. komendanta śląskiej policji

0
Podziel się:

#
dochodzi inf. o wniosku o wyłączenie sędziego i wypowiedź prok. Wełny
#

# dochodzi inf. o wniosku o wyłączenie sędziego i wypowiedź prok. Wełny #

14.01. Szczecin (PAP) - Przed Sądem Okręgowym w Szczecinie rozpoczął się w czwartek ponowny proces b. komendanta śląskiej policji generała Mieczysława K., oskarżonego m.in. o korupcję i ujawnienie tajemnicy państwowej.

Według prokuratury K. miał m.in. przekazywać materiały ze śledztw biznesmenom podejrzanym o nielegalny obrót paliwami i wyłudzać zwrot akcyzy. Generał miał wziąć łącznie 500 tys. zł.

Przed rozpoczęciem rozprawy K. złożył wniosek o wyłączenie z postępowania sędziego Sądu Okręgowego w Szczecinie Macieja Strączyńskiego, który przewodniczył składowi sędziowskiemu w poprzednim procesie. Sąd nie przychylił się do wniosku i Strączyński poprowadził kolejny proces.

Na początku stycznia sąd zdecydował, że trwający trzy lata proces będzie prowadzony od początku. Decyzja ta to efekt wcześniejszej decyzji Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, który przyznał K. zadośćuczynienie za przewlekłość postępowania sądowego. W postanowieniu SA napisano także, że podczas procesu naruszono podstawową zasadę procesową "koncentracji materiału dowodowego".

Zdaniem sądu okręgowego oznacza to, że ewentualna apelacja od wyroku, który zapadłby w procesie K., skończyłaby się jego uchyleniem. W tej sytuacji sąd postanowił o powtórnym przeprowadzeniu postępowania procesowego.

Aktem oskarżenia w sprawie generała Mieczysława K. objęto oprócz niego 11 osób, wśród których są m.in. b. funkcjonariusze Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu i tamtejszego Centralnego Biura Śledczego (również mieli za pieniądze przekazywać biznesmenom tajne informacje) oraz szefowie paliwowej spółki BGM, gdzie znaleziono tajne materiały ze śledztw.

Uzasadniając akt oskarżenia prok. Marek Wełna mówił, że skala procederu "była olbrzymia". Osoby zamieszane w nielegalny obrót paliwem, aby zminimalizować możliwość wykrycia ich procederu, korumpowały funkcjonariuszy i urzędników, którzy mogli im zagrozić. "Niektórzy dostawali od grupy przestępczej różne +prezenty+, m.in. stałe +pensje+, samochody czy np. pracę".

Podczas przeszukania w jednej z firm zabezpieczono m.in. kopię tajnej decyzji o powołaniu specjalnej grupy zadaniowej do walki z nielegalnym obrotem paliwem. "Decyzja ta wypłynęła z Śląskiej Komendy Wojewódzkiej Policji. Specjaliści ustalili, że została skopiowana z oryginału przekazanego ówczesnemu komendantowi śląskiej policji" - powiedział Wełna. Ustalono, iż osobą, która przekazała ten dokument grupie przestępczej był, zasiadający obecnie na ławie oskarżonych, Mieczysław K.

Prokurator powiedział, że członkowie grupy przestępczej po ujawnieniu wycieku dokumentów starali się je podmienić lub zniszczyć. "Wyasygnowano kwotę dwóch milionów złotych dla osób, które docelowo spowodują, że dokumenty te zostaną podmienione w Szczecinie, w siedzibie policji, gdzie były zabezpieczone".

Zdaniem prokuratury K. na bieżąco informował grupę przestępczą o działalności śląskiej policji, np. zawiadamiał o patrolowaniu przez policjantów okolic rafinerii Trzebinia. "Pobierał za to po 100 tys. zł miesięcznie" - twierdzi Wełna. (PAP)

szt/ pz/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)