Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szczecin: Urbaniak: reelekcja Krzystka dowodem na odpartyjnienie wyborów

0
Podziel się:

Zdaniem socjologa dr. Waldemara Urbaniaka zwycięstwo niezależnego kandydata
Piotra Krzystka nad konkurentem z PO Arkadiuszem Litwińskim w wyborach prezydenckich w Szczecinie
wskazuje na tendencję do odpartyjniania wyborów lokalnych.

Zdaniem socjologa dr. Waldemara Urbaniaka zwycięstwo niezależnego kandydata Piotra Krzystka nad konkurentem z PO Arkadiuszem Litwińskim w wyborach prezydenckich w Szczecinie wskazuje na tendencję do odpartyjniania wyborów lokalnych.

Na startującego z własnym komitetem wyborczym Krzystka zagłosowało 49 857 szczecinian (61,42 proc). Początkowo Krzystek chciał być kandydatem PO (jak cztery lata wcześniej), jednak władze partii zdecydowały inaczej. Wyłonionego w partyjnych prawyborach kandydata Platformy Obywatelskiej Arkadiusza Litwińskiego poparło w II turze wyborów samorządowych 31 317 osób, czyli 38,58 proc. "Ani logo partii, ani bogata kampania nie są już na szczęście gwarantem sukcesu w wyborach lokalnych. Pojawia się w społeczeństwie tendencja odpartyjniania, odpolityczniania wyborów" - podkreślił Urbaniak w rozmowie z PAP.

Zdaniem Urbaniaka, o zwycięstwie Krzystka zdecydowało przede wszystkim uznanie mieszkańców miasta dla jego dokonań w czasie poprzedniej kadencji. "Może nie były to wielkie dokonania, jednak były. Szczecinianie obawiali się, że gdyby wybrali nowego prezydenta, ten negowałby wszystkie dotychczasowe osiągnięcia i nie kontynuowałby rozpoczętych przez Krzystka działań" - stwierdził. Socjolog dodał, że społeczeństwo wie, iż najlepiej rozwijają się te miasta, w których jest kontynuacja władzy.

Urbaniak ocenił obie kampanie wyborcze (przed I i II turą) jako mało ciekawe. "Krzystek eksponował swoje osiągnięcia, a sztab kontrkandydata nie potrafił przeciwstawić im atrakcyjniejszej wizji miasta pod nowymi rządami" - powiedział.

Jego zdaniem, błędem było również prowadzenie przez sztab Litwińskiego kampanii negatywnej, do której zdaniem socjologa w ostatnich miesiącach społeczeństwo jest zrażone. "Wyborcy bardziej postawili na informacje merytoryczne Krzystka niż na odwoływanie się do ich emocji, jak to robił kontrkandydat" - powiedział.

Urbaniak dodał, że wybory pokazały, na ile sposób typowania kandydatów wewnątrz partii jest rozbieżny z oczekiwaniami wyborców. Według niego obaj kandydaci odwoływali się do tego samego elektoratu Platformy Obywatelskiej. "Za urzędującym prezydentem stały pewne dokonania, a PO nie potrafiła przeciwstawić mu kandydata znanego, z silną osobowością i charyzmą" - podkreślił.

Socjolog zauważył, że Krzystek eksponował w kampanii swoje doświadczenie jako prezydent i ze spokojem i dystansem odnosił się do ataków sztabu kontrkandydata. "Pokazał klasę polityczną" - stwierdził Urbaniak.

Urbaniak podkreślał, że wybory pokazały, że logo partii nie wystarczy, by wygrać wybory na wójtów, prezydentów czy burmistrzów. "Jednocześnie PO zdobyło w szczecińskiej radzie miasta większość mandatów, co pokazuje sympatię szczecinian do tego ugrupowania" - dodał.

Zdaniem Urbaniaka, społeczeństwo też w pewnym stopniu solidaryzowało się z Krzystkiem jako tym, który "postawił się swojej partii" i wystartował, mimo że PO, do której należał, wyznaczyło innego kandydata.

"Ataki partii na Krzystka były błędem, stał się on ofiarą, z którą społeczeństwo mogło się solidaryzować. Wyborcy mają dość ciągłej walki i agresji w polityce" - powiedział. Zdaniem socjologa przed Krzystkiem stoi teraz ogromne wyzwanie. "Szczecinianie zaufali mu i wiążą z jego prezydenturą wielki ładunek nadziei" - podkreślił socjolog.(PAP)

szt/ ju/ jbr/

wybory
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)