Wojsko to nie miejsce do przeprowadzania rewolucji - tak minister obrony narodowej Aleksander Szczygło odpowiada na pytania dotyczące zmian kadrowych w wojsku. Dodaje jednak, że czasami lepiej przyspieszyć awanse młodszych oficerów.
"Stabilizacja służby wojskowej żołnierzy zawodowych, o nich rozmawiamy, jest określona ustawowo" - powiedział w poniedziałek szef MON. Dodał jednocześnie, że "czasami lepiej byłoby przyspieszyć awanse młodszych oficerów".
Szczygło, przejmując obowiązki szefa MON na początku lutego zapowiadał, że "jest zwolennikiem awansów dla oficerów, którzy skończyli szkoły oficerskie po 1990 r. i wykorzystania tych oficerów, którzy ukończyli zachodnie szkoły wojskowe".
W ubiegłym tygodniu w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" minister powiedział m.in,, że "wolałby, żeby polską armią kierowali generałowie brygady niż generałowie broni, żeby mieli po 40 lat niż po 50, 60". "Wolałbym, żeby dowódcami jednostek byli pułkownicy, który mają po 35 lat, i majorzy po 30, 31 lat. Chcę, by nastąpiło odmłodzenie korpusu dowódczego w armii" - mówił minister.
Poniedziałkowa "Trybuna" napisała, że "niemal wszyscy generałowie Wojska Polskiego powinni zacząć robić w szafach miejsce na swoje generalskie mundury, bo z PiS-owskiej czystki uchowają się tylko prawosławny ordynariusz gen. bp Mirosław Miron-Chodakowski i biskup polowy WP gen. Tadeusz Płoski".(PAP)
ktl/ pz/ gma/ 17:31 07/02/19
