Były szef MON Aleksander Szczygło nie podziela opinii, by to meldunek Służby Kontrwywiadu Wojskowego przesądził o przebiegu śledztwa w sprawie żołnierzy oskarżonych o zabicie cywilów w Afganistanie.
Tezę, że to kontrwywiad "ukierunkował" śledztwo ws. ostrzału wioski stawiają obrońcy żołnierzy.
"Było wiele elementów tej układanki" - mówił Szczygło na rozprawie przed Wojskowym Sądem Okręgowym w Warszawie. Wymienił w tym kontekście m.in. raport przygotowany przez specjalną komisję powołaną przez dowódcę kontyngentu gen. Marka Tomaszyckiego.
Pytany przez dziennikarzy po zakończeniu rozprawy, jakie znaczenie dla gromadzenia wiedzy miała SKW, powiedział: "mimo swojej niechęci, przeceniacie znaczenie ówczesnego szefa SKW ministra Antoniego Macierewicza". (PAP)
ktl/ bno/ bk/