Posłanka PiS Jolanta Szczypińska uważa, że nie ma potrzeby wycofywania Nelly Rokity z warszawskiej listy wyborczej PiS. Podkreśla, że PiS zawsze był za ochroną życia poczętego, a sama Nelly Rokita wyjaśniała swoje wypowiedzi na temat aborcji.
W związku z wypowiedziami Nelly Rokity - doradczyni prezydenta ds. kobiet i kandydatki PiS na posłankę - lider LPR Roman Giertych zwrócił się w środę do PiS, żeby opowiedziało się za życiem lub - jak mówił - za "PRL-owskim prawem do zabijania dzieci nienarodzonych". Zdaniem Giertycha, jeśli PiS opowiada się za życiem, to Nelly Rokita nie powinna kandydować w październikowych wyborach do Sejmu z drugiego miejsca listy PiS w Warszawie.
"Nie ma takiej potrzeby, aby wycofywać Nelly Rokitę z Warszawy. (...) Nelly Rokita zostanie oceniona odpowiednio przez wyborców" - powiedziała w środowej rozmowie z PAP Szczypińska.
Zdaniem posłanki PiS, "Giertych opowiada różne nieprawdziwe rzeczy". "Polacy wiedzą jakie jest stanowisko PiS wobec aborcji. Sądzę, że taki atak Giertycha nie będzie miał żadnego wpływu na cokolwiek, tak jak żaden inny atak" - powiedziała.
"PiS zawsze będzie opowiadało się za ochroną życia poczętego" - dodała.
Zdaniem Szczypińskiej, przypisywanie Nelly Rokicie poglądu, że jest za aborcją, jest niesprawiedliwe. "Pan Giertych to wie, cynicznie to wykorzystuje, atakuje na oślep nie biorąc pod uwagę faktów" - powiedziała. Przypomniała, że Nelly Rokita prostowała swoje wypowiedzi.
Posłanka PiS zarzuciła Giertychowi "obłudę". "W jego egzotycznym ugrupowaniu przeważa teraz pogląd legalizacji domów publicznych i narkotyków. To są postulaty Janusza Korwin-Mikkego i Giertychowi to nie przeszkadza" - oceniła Szczypińska. Tymczasem - jej zdaniem - właśnie przeciwko temu Giertych powinien protestować. "Powinien się określić, bo teraz wygląda to na schizofrenię polityczną" - dodała.
We wtorek portal Prawy.pl opublikował fragment wykładu Nelly Rokity sprzed roku, w którym mówi: "Za komuchów to było lepiej, takie były głosy. I możliwe, że dla kobiet za komuchów to było lepiej, bez wątpienia nawet się zgodzę, w jakiś sposób tak: aborcja była dozwolona, pani mogła być traktorzystką i gwiazdą mogła być i (nieczytelne - PAP) takie imiona też były, później zniknęły. Otóż oczywiście, że tak, zniknęła też kobiecość. Wszystko tak ma dwie strony".
Nelly Rokita tłumaczyła potem w rozmowie z dziennikarzami, że była to ironia, a publikowana na portalu wypowiedź została wyrwana z kontekstu. Dopytywana o stosunek do aborcji i czy zabieg ten powinien być dozwolony w przypadkach określonych obecnie ustawowo, Nelly Rokita podkreśliła: "dzisiaj i zawsze uważałam, że to jest własna decyzja kobiety i trzeba szanować decyzję kobiety".
Z kolei w środę Nelly Rokita oświadczyła, że jest zwolenniczką ochrony życia od poczęcia, a aborcję uważa za "wielkie zło". Podkreśliła również, że popiera obowiązuje w Polsce prawo dotyczące aborcji oraz akceptuje program PiS w tym zakresie. (PAP)
lug/ ura/ jra/
