Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szczyt PW ma uznać "europejskie aspiracje" wschodnich partnerów UE

0
Podziel się:

Przywódcy zebrani na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Warszawie mają
uznać "europejskie aspiracje" partnerów UE, obiecać stopniowe kroki w stronę ruchu bezwizowego i
stopniową integrację z unijnym rynkiem - wynika z projektu deklaracji, do którego dotarła PAP.

Przywódcy zebrani na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Warszawie mają uznać "europejskie aspiracje" partnerów UE, obiecać stopniowe kroki w stronę ruchu bezwizowego i stopniową integrację z unijnym rynkiem - wynika z projektu deklaracji, do którego dotarła PAP.

Szczyt PW odbędzie się w dniach 29-30 września w Warszawie.

"Uczestnicy warszawskiego szczytu uznają europejskie aspiracje i europejski wybór niektórych partnerów oraz ich przywiązanie do budowania głębokiej i trwałej demokracji" - głosi projekt deklaracji przygotowany przez polską prezydencję i uzgodniony w tym tygodniu w gronie 27 państw UE na szczeblu ambasadorów w Brukseli.

"Partnerstwo Wschodnie opiera się na wspólnocie wartości i zasad (takich jak) wolność, demokracja, poszanowanie praw człowieka i podstawowych wolności oraz rządy prawa. Wszystkie kraje uczestniczące w Partnerstwie Wschodnim są przywiązane do tych wartości poprzez odpowiednie międzynarodowe instrumenty. Każdy kraj Unii Europejskiej jest także do nich przywiązany poprzez Traktat o UE" - głosi deklaracja. W innym miejscu nazywa ona szóstkę krajów należących do PW (Ukraina, Mołdawia, Gruzja, Azerbejdżan, Armenia i Białoruś) "krajami wschodnioeuropejskimi".

Takie sformułowania to kompromis osiągnięty przez polską prezydencję zabiegającą o zapis mówiący wprost o "europejskim przeznaczeniu" wschodnich sąsiadów, które mogą wejść do UE jak wszystkie inne kraje kontynentu przestrzegające określonych wartości. Polska chciała, by PW dało szóstce ambitną, choć odległą perspektywę członkostwa w UE, o jaką chciałby zabiegać m.in. Kijów. Na to jednak nie było zgody wśród unijnych partnerów.

"Francja i Niemcy dały do zrozumienia, że dalsza zmiana tekstu deklaracji nie będzie już możliwa. Ale szczyt ma swoją dynamikę i zmian nie można wykluczyć" - podkreślają w rozmowie z PAP źródła unijne. Już wcześniej polscy dyplomaci przyznawali, że UE nie jest skłonna teraz dyskutować o kolejnym rozszerzeniu, czyli oferowaniu wschodnim sąsiadom perspektywy członkostwa.

Przywódcy mają w Warszawie ogłosić, że wzmacniają PW i zobowiązują się zwiększyć wysiłki na rzecz rozwoju tej inicjtawy, której celem jest budowanie "wspólnego obszaru demokracji, dobrobytu i większego współdziałania i wymiany". Na skutek sprzeciwu wobec rozbudzania europejskich aspiracji Ukrainy i pozostałych krajów słowa "wspólny obszar" zastąpiły pierwotnie proponowany "europejski kontynent".

Przywódcy mają podkreślić, że choć Partnerstwo przyniosło już postęp, "wiele pozostaje do zrobienia, by osiągnąć cele PW, włączając w to dostosowanie istniejących instrumentów współpracy". Dlatego zgodnie z nowymi założeniami Europejskiej Polityki Sąsiedztwa deklaracja podkreśla, że wielkość wsparcia finansowego ze strony UE będzie zależało od tempa reform w zainteresowanych krajach. "Ścieżka reform będzie określała intensywność współpracy i partnerzy najbardziej zaangażowani w reformy będą bardziej korzystali ze stosunków z UE, włączając w to bliższe stowarzyszenie polityczne, głębszą stopniową integrację z rynkiem wewnętrznym UE oraz zwiększone unijne wsparcie" - głosi projekt.

"Uczestnicy warszawskiego szczytu oczekują propozycji KE, aby ustanowić w ramach kolejnej wieloletnich ram finansowych nowy Europejski Instrument Sąsiedztwa, który będzie m.in. odzwierciedlał nowy poziom ambicji" - napisano.

Trwający w Kijowie proces byłej premier Julii Tymoszenko skłonił wiele krajów zachodnich z Francją i Niemcami na czele do apeli, by zamrozić trwające negocjacje z Ukrainą o nowej umowie o pogłębionym stowarzyszeniu i wolnym handlu. W projekcie zapisano jednak zapowiedź zakończenia tych rozmów do końca br. - na czym zależy polskiej prezydencji. Podkreślono też, że analogiczne rozmowy mogą się rozpocząć do końca roku z Gruzją i Mołdawią, o ile spełnione zostaną wszystkie kryteria.

W projekcie deklaracji zapisano, że celem PW pozostaje zwiększenie mobilności obywateli, a pierwszym krokiem, który temu służy, są umowy o ułatwieniach wizowych, jakie UE ma już z Ukrainą, Mołdawią i Gruzją (negocjacje z Azerbejdżanem i Armenią wkrótce się rozpoczną).

"Po zawarciu i skutecznym wdrożeniu tych porozumień, UE i kraje partnerskie podejmą stopniowe kroki w kierunku ruchu bezwizowego w odpowiednim czasie i traktując każdy przypadek z osobna" - głosi projekt. Zaznaczono w nim, że koniecznym warunkiem będzie spełnienie kryteriów kontroli granic, dokumentów i przepływów ludności. Mimo warunkowości, ku zadowoleniu polskiej prezydencji, nie ma tu mowy o "długoterminowej" perspektywie.

Odnośnie do współpracy gospodarczej projekt deklaracji zapowiada "całościowe zbliżenie z UE, prowadzące stopniowo do gospodarczej integracji z rynkiem wewnętrznym UE, a co za tym idzie stworzenia obszaru gospodarczego między UE a krajami partnerskimi". Nie ma jednak mowy o głębokiej i pełnej integracji ekonomicznej na wzór tej, która łączy UE z Norwegią albo Szwajcarią.

"Uważamy, że ten tekst ma w sobie wiele konkretów. Jest pewne, że na szczycie PW zostanie wzmocnione" - przekonywał rozmówca PAP.

Szczyt odbędzie się w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, gdzie już w czwartek zaplanowano spotkania bilateralne przywódców. Wieczorem uroczyście zainaugurują oni spotkanie kolacją w Centrum Nauki Kopernik z udziałem prezydenta Bronisława Komorowskiego. W piątek zaplanowano dwie sesje robocze; spotkanie ma się zakończyć konferencją prasową i obiadem dla uczestników. Gospodarzem spotkania będzie premier Donald Tusk, ale obrady ma prowadzić przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy, co wynika z podziału kompetencji wprowadzonego w Traktacie Z Lizbony. Komisję Europejską będzie reprezentował przewodniczący Jose Barroso.

Polskiej prezydencji zależy, by na warszawskim szczycie kraje UE były reprezentowane na jak najwyższym szczeblu. Potwierdzony jest udział kanclerz Niemiec Angela Merkel. Z Wielkiej Brytanii ma być wicepremier Nick Clegg, zaś z Francji przyjedzie premier Francois Fillon a nie prezydent Nicolas Sarkozy. Białoruś ma być reprezentowana na najwyższym możliwym poziomie politycznym przez ministra spraw zagranicznych Siarhieja Martynaua, nieobjętego zakazem wjazdu do UE.

Sytuacji na Białorusi poświęcono akapit projektu deklaracji krytykujący łamanie demokracji i praw człowieka, ale nie wiadomo, czy i w jakiej formie zostanie on zatwierdzony w ostatecznej wersji.

Równolegle ze szczytem w Warszawie odbędzie się Forum Społeczeństwa Obywatelskiego PW, zaś w piątek w Sopocie - Forum Biznesu PW z udziałem Tuska i van Rompuya.

Michał Kot (PAP)

kot/ par/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)