Zachodnie media szkalują i demonizują Chiny, propagują kolorowe rewolucje, ponieważ z urazą patrzą na to, jak prosperuje komunistyczny kraj - napisał w środę na łamach "Renmin Ribao" (Dziennika Ludowego) prezes chińskiej agencji informacyjnej Xinhua Li Congjun.
"Niektóre zachodnie siły i media nie chcą widzieć prosperujących, socjalistycznych Chin i dlatego mierzą w nie ostrzem zachodnich wartości" - napisał Li w swym komentarzu dla dziennika, który jest tubą Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin.
"Globalna opinia publiczna jest zdominowana przez zachodnie media, a wysiłek Chin, które chcą, by usłyszano ich głos" okazuje się niewystarczający - uważa szef Xinhuy.
Li nie posłużył się konkretnymi przykładami mediów, które uznaje za nieprzychylne, ale - jak wyjaśnia Reuters - Pekin zawsze był nieufnie nastawiony do mediów europejskich i amerykańskich. W ubiegłym roku Chiny uznały artykuł w "New York Timesie" na temat fortuny, jaką zgromadziła rodzina ówczesnego premiera Chin Wena Jiabao (2,7 mld dol.) za "kampanię oszczerstw".
Szef Xinhuy wezwał główne chińskie media do przeciwstawiania się "nieprawdziwym doniesieniom" z Zachodu, co ma być też elementem walki Państwa Środka o uzyskanie lepszej pozycji na scenie światowej.
"Musimy być nadal kreatywni w naszej zagranicznej propagandzie (...), aby pozytywnie przedstawiać politykę i stanowisko partii oraz rządu" - napisał Li.
Reuters przypomina, że Chiny zainwestowały wielkie sumy w propagowanie na świecie swego punktu widzenia, w tym w anglojęzyczną telewizję informacyjną; wciąż też uważają, że zachodnie kraje są uprzedzone do chińskich władz.
Li proponuje też lepsze wykorzystywanie mediów społecznościowych: "Jeśli nie będziemy efektywnie zarządzali nowymi mediami, to terytorium zajmą inni, a to będzie zagrożeniem dla naszej dominującej roli w sterowaniu opinią publiczną". (PAP)
fit/ ala/
14509014
