Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szef MON chce się spotkać z rodzinami poległych na misjach

0
Podziel się:

Jeszcze w wrześniu ma dojść do spotkania ministra obrony narodowej Tomasza
Siemoniaka z bliskimi żołnierzy poległych na misjach w Iraku i Afganistanie - poinformował w środę
MON. Część rodzin domaga się od resortu zadośćuczynień za śmierć swoich bliskich.

Jeszcze w wrześniu ma dojść do spotkania ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka z bliskimi żołnierzy poległych na misjach w Iraku i Afganistanie - poinformował w środę MON. Część rodzin domaga się od resortu zadośćuczynień za śmierć swoich bliskich.

Według danych z początku września wezwania do ugody skierowało do MON 69 osób: wdowy, dzieci i rodzice 27 żołnierzy i jednego cywila, którzy zginęli w Iraku i Afganistanie. Większość z nich reprezentuje ta sama trójmiejska kancelaria. Każde ze złożonych przez nią w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia wezwań do ugody opiewa na kwotę 1 mln zł. MON zdecydował się nie wypłacać zadośćuczynień i zostawić sprawy do rozstrzygnięcia sądowi. Zdaniem ministerstwa na gruncie przepisów prawa nie ma tutaj odpowiedzialności resortu.

W środę rzecznik prasowy MON Jacek Sońta wydał komunikat, w którym zapowiedział, że minister Siemoniak planuje spotkanie z rodzinami poległych na misjach jeszcze we wrześniu. Sońta podkreślił, że w razie śmierci żołnierza na misji wypłacane jest jednorazowe odszkodowanie, które odpowiada osiemnastokrotności wynagrodzenia, jeśli uprawniony jest małżonek lub dziecko żołnierza, i dziewięciokrotności pensji, jeśli uprawniony jest inny członek jego rodziny. Prócz tego z polisy wykupionej przez MON przysługuje odszkodowanie w wysokości 250 tys. zł. Wojsko wypłaca też inne świadczenia: zasiłek pogrzebowy, zapomogi finansowe, renty rodzinne, stypendia oraz pomoc na kontynuowanie nauki lub zmianę zawodu. Rodziny poległych mogą liczyć też na pomoc przy uregulowaniu spraw związanych z zakwaterowaniem w lokalu po zmarłym żołnierzu.

W niedawnym wywiadzie dla PAP szef MON podkreślał, że polskie rozwiązania nie odbiegają od standardów przyjętych w innych krajach - w USA zadośćuczynienie wynosi 100 tys. dolarów, a w Niemczech przyjęto kwotę 80 tys. euro. Siemoniak mówił też, że zamierza zająć się tematem jednorazowego zadośćuczynienia dla rodziny poległego, by było ono znacząco wyższe niż obecne 18 pensji i nie różniło się w zależności od stopnia wojskowego. Szef MON podkreślił jednak, że wymaga to jednak nowych rozwiązań legislacyjnych.

Radca prawny Sylwester Nowakowski, który reprezentuje większość rodzin, które wystąpiły z roszczeniami wobec MON, powiedział PAP, że środowy komunikat ministerstwa "jest nie na temat", bo nie dotyczy rodzin tych, którzy już zginęli, lecz tych, którzy ewentualnie stracą życie w przyszłości. "MON przyznał, że zadośćuczynienie nie zostało reprezentowanym przez nas rodzinom do dziś wypłacone, choć im przysługuje. Ministerstwo uważa, że to nie ono, lecz np. terroryści powinni wypłacić te świadczenia" - powiedział Nowakowski.

Na początku września premier Donald Tusk zapowiedział, że będzie chciał poznać argumenty MON i prawników reprezentujących rodziny poległych na misjach oraz "jak będzie trzeba - także wpłynąć na działania ministerstwa". Do środy nie poinformowano, czy szef rządu podjął jakieś decyzje w tej sprawie.

Pierwsza rozprawa ugodowa między MON a rodziną poległego na misji w Iraku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia zaplanował na czwartek. Jeśli - jak wszystko wskazuje - strony nie dojdą do porozumienia, proces, ze względu na wartość przedmiotu sporu, będzie się toczył przed sądem okręgowym.

Według niepotwierdzonych informacji ministerstwo rozważa wypłacenie zadośćuczynień niektórym rodzinom żołnierzy poległych w Iraku i Afganistanie - tym, których bliscy stracili życie w wypadkach komunikacyjnych. Byłoby to analogiczne do postępowania resortu w przypadku ofiar katastrof lotniczych. Powoli dobiega bowiem końca proces zawierania ugód między MON a bliskimi ofiar katastrofy pod Mirosławcem, zaś w ub. tygodniu ministerstwo zawarło pierwszą ugodę z członkiem rodziny lotnika, który w marcu 2009 r. zginął w wypadku samolotu An-28 Bryza w Gdyni. Skarb Państwa zawarł też ponad 170 ugód z bliskimi ofiar katastrofy smoleńskiej (rozbity Tu-154M należał do wojska). W każdym z tych przypadków zadośćuczynienie wynosi 250 tys. zł dla każdego z najbliższych członków rodziny: małżonka, dzieci i rodziców.

Resort obrony podkreśla, że - w przeciwieństwie do lotników - żołnierzom wyjeżdżającym na misje MON wykupił polisy ubezpieczeniowe i dlatego nie ma podstaw prawnych, by wypłacić zadośćuczynienie. Z kolei prawnicy reprezentujący większość rodzin argumentują, że w polskim prawie cywilnym nie ma tzw. zaliczalności świadczeń - pieniądze wypłacone na podstawie polisy ubezpieczeniowej nie mogą być zaliczone na poczet zadośćuczynienia.

W Iraku w latach 2003-2007 poległo 22 polskich żołnierzy i jeden funkcjonariusz BOR (ponadto: trzech byłych wojskowych zatrudnionych przez zagraniczne firmy ochroniarskie i dwóch dziennikarzy). W Afganistanie do połowy sierpnia 2011 r. zginęło na służbie 28 żołnierzy i jeden cywil - ratownik medyczny. (PAP)

ral/ pz/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)