Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szef MON na Radzie Ministrów o samolotach dla VIP-ów

0
Podziel się:

(dochodzi wypowiedź premiera)

(dochodzi wypowiedź premiera)

19.6.Warszawa (PAP) - Analizując stan rządowych samolotów i śmigłowców trzeba jasno powiedzieć, że nie jesteśmy w stanie realizować zadań związanych z transportem najważniejszych osób w państwie - powiedział na wtorkowym posiedzeniu Rady Ministrów minister obrony narodowej Aleksander Szczygło.

Premier Jarosław Kaczyński pytany na wtorkowej konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, co czuje wsiadając do rządowego samolotu, odpowiedział, że "nic specjalnego nie czuje". Jak dodał, "wierzy w opatrzność bożą, w związku z tym nie odczuwa strachu".

Szef rządu przyznał, że we wtorek ministrowie mówili o samolotach, ale "nie jest to kwestia najważniejsza, choć trzeba ją niewątpliwie załatwić".

Samoloty odpowiadającego za przeloty z najważniejszymi osobami w państwie 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego są wyeksploatowane i od lat sprawiają kłopoty.

Obecnie sprawne są jedynie dwa samoloty Tu-154, jeden samolot Jak- 40 oraz cztery śmigłowce - trzy Mi-8 oraz jeden Bell-412. Pozostałe statki powietrzne są remontowane, oczekują na remonty lub nie spełniają norm koniecznych do przewozu VIP-ów.

Od początku 2006 r. doszło do 255 usterek i awarii rządowych maszyn. Odpowiednio - Tu-154 M miały ich 49, Jaki-40 - 67, M-28 Bryza - 34, Mi-8 - 66, W-3 Sokół - 35, a Bell-412 - 5.

W ocenie szefa MON, stan rządowych maszyn uniemożliwia VIP-om wykonywanie konstytucyjnych obowiązków i zagraża ich bezpieczeństwu. Może także doprowadzić do utraty prestiżu i spadku zaufania do polskiego rządu, bowiem maszynami, których stan techniczny pozostawia wiele do życzenia, przewożone są także goszczące w Polsce zagraniczne delegacje.

Minister przypomniał, że trwają analizy formalno-prawne dotyczące możliwości jak najszybszego pozyskania nowych maszyn. Pracami kieruje powołany w ubiegłym tygodniu przez Szczygłę pełnomocnik MON ds. leasingu i zakupu samolotów VIP, wiceminister obrony Jacek Kotas.

Przetarg, dotyczący sześciu samolotów dla VIP-ów, został odwołany na początku czerwca. Powodem były zastrzeżenia i wątpliwości co do prawidłowości postępowania przetargowego. Zarzuty dotyczyły m.in. protokołów z posiedzeń komisji przetargowej i rozbieżności między warunkami przetargu a wstępnymi założeniami taktyczno-technicznymi.

Odwołując przetarg wskazano na konieczność pozyskania "tymczasowych" maszyn do czasu rozstrzygnięcia właściwego, kolejnego przetargu. Nieoficjalnie wiadomo, że w MON rozważany jest m.in. ich leasing, czarter lub zakup z wolnej ręki.

Szef MON powiedział we wtorek dziennikarzom, że "jest zwolennikiem - w pierwszej fazie - leasingu 3-4 maszyn, a następnie kupna w drodze przetargu".

Zdaniem Szczygły, decydujące kryteria wyboru samolotu to termin dostawy, bezpieczeństwo konstrukcji oraz cena. "Zgodnie z zapowiedziami odchodzi się od ceny jako decydującego kryterium wyboru wyposażenia i uzbrojenia wojskowego" - podkreślił minister.

Problemy techniczne komplikowały podróże m.in. wicepremiera Andrzeja Leppera, a wcześniej premierów Marka Belki, Leszka Millera, Jerzego Buzka, Włodzimierza Cimoszewicza i Józefa Oleksego, a także marszałek Senatu Alicji Grześkowiak.

Plany wymiany samolotów rządowych mają już kilkanaście lat. W 1993 roku Wojska Lotnicze i Obrony Powietrznej sformułowały wymagania dotyczące nowych maszyn. Trzy lata później sprawą wyboru samolotu zajął się międzyresortowy zespół rządu Włodzimierza Cimoszewicza. Kolejne próby podejmowano w 1998 i 2002 roku, jednak gdy do finału doszedł jeden z trzech oferentów, rząd odstąpił od przetargu.(PAP)

ktl/ hgt/ pz/ ura/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)