Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szef MSZ Belgii o pięciu obszarach prezydencji w UE

0
Podziel się:

Wychodzenie z kryzysu gospodarczego, kwestia klimatu, sprawy wewnętrzne i
sprawiedliwości, polityka społeczna i stosunki zagraniczne to obszary, na których skupi się
belgijskie przewodnictwo w UE - powiedział we wtorek w Warszawie szef MSZ Belgii Steven Vanackere.

Wychodzenie z kryzysu gospodarczego, kwestia klimatu, sprawy wewnętrzne i sprawiedliwości, polityka społeczna i stosunki zagraniczne to obszary, na których skupi się belgijskie przewodnictwo w UE - powiedział we wtorek w Warszawie szef MSZ Belgii Steven Vanackere.

Wicepremier, minister spraw zagranicznych i ds. reform instytucjonalnych wygłosił na Uniwersytecie Warszawskim wykład pt. "Belgia i Unia Europejska: belgijska prezydencja w UE - rola Unii w świecie". Przewodnictwo Belgii w UE rozpoczyna się 1 lipca.

Jak podkreślił Vanackere, belgijska prezydencja "zbiega się z wdrożeniem w życie Traktatu Lizbońskiego, który częściowo zmienia instytucjonalną architekturę w Unii, a zatem i sposób jej pracy". W tym kontekście zwrócił uwagę na "zwiększony wpływ Parlamentu Europejskiego w procesie podejmowania decyzji" w Europie.

Przypomniał o dwóch głównych stanowiskach, utworzonych przez Traktat Lizboński: stałego przewodniczącego Rady Europejskiej, które sprawuje Herman Van Rompuy i wysokiego przedstawiciela UE ds. polityki zagranicznej, pełnionego przez Catherine Ashton.

"Jeśli chcemy, żeby Unia dobrze funkcjonowała, absolutnie kluczowe jest, aby główni aktorzy ze sobą współpracowali: Van Rompuy, pani Ashton, Komisja Europejska, Parlament Europejski i rotacyjne przewodnictwo w UE" - powiedział belgijski wicepremier. Zwrócił też uwagę na znaczenie współpracy w ramach obecnego trio prezydencji, czyli przewodnictwa Hiszpanii, Belgii i Węgier w okresie od stycznia 2010 do 30 czerwca 2011 roku oraz kolejnego tria: Polski, Danii i Cypru.

Steven Vanackere szczegółowo przedstawił obszary, na których skoncentruje się Belgia w czasie pełnienia przewodnictwa. "Pierwszą i prawdopodobnie najważniejszą kwestią jest obecna społeczno-gospodarcza sytuacja w Europie, a zwłaszcza wysiłki na rzecz walki z kryzysem gospodarczym i kontynuowania gospodarczych i finansowych przekształceń, co powinno spowodować wyjście z kryzysu, trwały wzrost i więcej miejsc pracy" - powiedział. Podkreślił rolę Europy w globalnych strukturach takich jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW), Bank Światowy i G20. "Wzmocnienie pozycji UE w takich organizacjach i międzynarodowych forach jest także jednym z celów belgijskiej prezydencji" - dodał.

"Naszym drugim priorytetem jest klimat, polityka środowiska, a celem gospodarka oparta na niskim zużyciu węgla" - powiedział Vanackere. W jego opinii, "Europa jest i powinna pozostać siłą zachęcającą wspólnotę międzynarodową do próby osiągnięcia ambitnych i konkretnych rezultatów na szczycie klimatycznym w Cancun (w Meksyku) w tym roku". "Jeśli naprawdę chcemy osiągnąć cel, jakim jest zielona gospodarka w UE, musimy powiązać nasze ambicje klimatyczne z innymi obszarami, takimi jak europejski transport i polityka energetyczna" - zastrzegł.

Trzecim priorytetem belgijskiego przewodnictwa jest obszar bezpieczeństwa, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych. "Rozpoczniemy wdrażanie Programu Sztokholmskiego - ram unijnej polityki i współpracy celnej, współpracy w dziedzinie prawa karnego i cywilnego, azylu, migracji i polityki wizowej w latach 2010-2014" - powiedział szef belgijskiego MSZ.

Wyraził nadzieję, że Belgia posunie do przodu takie kwestie jak "wspólna procedura azylowa, wzajemne uznanie decyzji sądowej oraz, że poradzi sobie z takimi problemami, jak walka ze zorganizowaną przestępczością, nielegalną imigracją i handel żywym towarem". "To są dziedziny, w których obywatele krajów UE oczekują konkretnych działań od Unii, ponieważ jednym z kluczowych pytań, jakie zadają swoim politykom, jest: czy możesz zagwarantować bezpieczeństwo mnie i mojej rodzinie?" - zauważył. Zaznaczył, że "takie utylitarne podejście do Europy ma obecnie wielu jej mieszkańców".

Steven Vanackere jako czwarty priorytet Belgii, która za niespełna miesiąc przejmie przewodnictwo w Unii, wymienił "zwiększenie wysiłków na rzecz osiągnięcia celu w wielu sferach socjalnych". Przypomniał, że rok 2010 jest rokiem walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym.

Na koniec belgijski wicepremier podkreślił wagę piątego obszaru - stosunków zagranicznych, lecz zastrzegł, że Unia musi być spójna w tej kwestii. "Unia Europejska musi pozostać najważniejszą regionalną organizacją na świecie i jednym z głównych aktorów w sferze pokoju i bezpieczeństwa. Jeśli jednak chcemy to osiągnąć, musimy mówić jednym głosem" - zaznaczył. Przypomniał, że jest to możliwe właśnie dzięki Traktatowi Lizbońskiemu i utworzonemu stanowisku szefa unijnej dyplomacji.

Vanackere odniósł się do kwestii rozszerzenia UE i zapewnił, że Belgia będzie odgrywać "neutralną rolę uczciwego brokera" - czyli "utrzyma perspektywę członkostwa w UE dla krajów kandydujących, jeśli zostaną (przez nie) spełnione wszystkie warunki". W tym kontekście mówił o "końcowej fazie negocjacji z Chorwacją", lecz - jak zastrzegł - "koniec roku wydaje się (terminem) zbyt ambitnym".

Zaznaczył, że negocjacje z Turcją należy rozumieć w perspektywie "długoterminowej"; zależą one od reform wewnętrznych. "Będziemy nakłaniać naszych partnerów w Ankarze, aby kontynuowali te reformy i jednocześnie zbadamy, czy i w jakim stopniu poprawie mogą ulec stosunki Turcji z Cyprem" - dodał. "Podczas naszej prezydencji możemy być również świadkami rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych z Islandią. Mam również nadzieję, że dojdzie do postępu, jeśli chodzi o (starania) Macedonii" - powiedział.

Na koniec wicepremier Vanackere podkreślił, że Belgia, jako jeden z krajów założycielskich UE, podczas sprawowania przewodnictwa będzie pełniła rolę "mediatora". "Belgia nie będzie lansować swego własnego kalendarza, tylko kalendarz państw członkowskich" - podkreślił stanowczo wicepremier. "Nie oczekujcie od nas imponujących oświadczeń, ani historycznych przemówień. Rzeczywistość i nowa europejska architektura instytucjonalna zmusza nas do podejmowania małych, lecz ważnych kroków, żeby osiągnąć nasze cele" - skwitował.(PAP)

cyk/ par/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)