Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szef Narodowej Rady Libijskiej na rozmowach w Rzymie

0
Podziel się:

#
dalsze wypowiedzi obu polityków
#

# dalsze wypowiedzi obu polityków #

19.04. Rzym (PAP) - Dziesięć tysięcy zabitych, 50-55 tysięcy rannych - taki bilans wojny domowej w Libii przedstawił we wtorek w Rzymie przewodniczący powstańczej Narodowej Rady Libijskiej Mustafa Abdel Dżalil szefowi włoskiej dyplomacji Franco Frattiniemu.

Dżalila przyjął również prezydent Włoch Giorgio Napolitano.

"Przewodniczący Dżalil powiedział nam o 10 tysiącach zabitych" - poinformował minister Frattini po rozmowie z szefem Rady. Włoski minister spraw zagranicznych podkreślił, że są to "ofiary krwawego reżimu" Muammara Kadafiego.

Frattini zapowiedział, że Rzym zamierza "wyjaśnić innym krajom europejskim i światu, dlaczego także one powinny uznać tymczasową Narodową Radę Libijską, z której narodzi się nowa Libia".

Na konferencji prasowej po spotkaniu z Dżalilem w Wiecznym Mieście Frattini powiedział również, że jeżeli Kadafi lub jego otoczenie znaleźliby się w obliczu zagrożenia życia, należy im pomóc.

"Narodowa Rada Libijska jest zaangażowana na rzecz całego narodu libijskiego. Także tym, którzy pomagali albo pomagają Kadafiemu i są w niebezpieczeństwie, będzie udzielona pomoc" - oświadczył Frattini. "To jest zalążek demokracji" - dodał.

Szef włoskiej dyplomacji zapowiedział, że podczas narady 2 maja w Rzymie międzynarodowa grupa kontaktowa do spraw Libii omawiać będzie kwestię wysłania Radzie środków, służących samoobronie. Szef włoskiego MSZ podkreślił, że rząd w Rzymie "opowiada się za wysłaniem środków technicznych".

"Rezolucja ONZ numer 1973 nie zabrania udzielenia narodowi libijskiemu pomocy w znaczeniu samoobrony, ale - jako że inne kraje mają różne zdanie na ten temat - sprawa ta musi zostać omówiona" - powiedział Frattini.

"Potępiliśmy przemoc reżimu na ulicach, potępiliśmy obecność snajperów na dachach domów w Trypolisie i innych miastach, nie możemy powiedzieć, że to nie jest nasz problem, bo to jest problem zapewnienia ochrony libijskim cywilom" - oświadczył Franco Frattini.

Mustafa Abdel Dżalil oświadczył zaś w reakcji na te słowa: "Bardzo liczymy na rolę Włoch i ich udział w zapewnieniu wsparcia, zwłaszcza dla obrony cywilów". Wyraził opinię, że naloty samolotów NATO na cele sił Muammara Kadadfiego "nie są wystarczające", by chronić ludność cywilną.

"Współpraca i przyjaźń zostaną zaoferowane w pierwszej kolejności Włochom, Francji i Katarowi, potem Wielkiej Brytanii i USA, a następnie innym krajom, w zależności od poparcia udzielanego do dzisiaj"- poinformował następnie Dżalil.

Ponadto Dażalil zaapelował do Włoch o wspólne działania na rzecz zatrzymania fali imigrantów z północnej Afryki i zadeklarował zarazem, że Rada będzie walczyć z przemytnikami, wysyłającymi ludzi do Europy.

"Dżalil potwierdził zaangażowanie swoje oraz Narodowej Rady Libijskiej na rzecz podążania drogą demokracji, walki z terroryzmem i wszelką formą ekstremizmu" - relacjonował Frattini po spotkaniu.

Ogłosił, że usłyszał od swego rozmówcy o gotowości "respektowania wszystkich międzynarodowych traktatów", począwszy od traktatu o przyjaźni włosko-libijskiej, podpisanego przez premiera Silvio Berlusconiego z Muammarem Kadafim.

"Będzie on realizowany, kiedy pozwolą na to warunki bezpieczeństwa w kraju" - wyjaśnił włoski minister spraw zagranicznych.

Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)

sw/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)