Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szef polskiego MSZ: dyplomaci USA mogli być podsłuchiwani

0
Podziel się:

Szef MSZ Radosław Sikorski uważa, że przeciek z rozmowy dyplomatów USA o
Ukrainie może świadczyć o tym, że byli podsłuchiwani. Według premiera Donalda Tuska niepochlebne
słowa o roli UE, jakie padły podczas rozmowy, to raczej przesadna ekspresja, a nie realna polityka.

Szef MSZ Radosław Sikorski uważa, że przeciek z rozmowy dyplomatów USA o Ukrainie może świadczyć o tym, że byli podsłuchiwani. Według premiera Donalda Tuska niepochlebne słowa o roli UE, jakie padły podczas rozmowy, to raczej przesadna ekspresja, a nie realna polityka.

Obaj politycy odnieśli się do ujawnionego nagrania rozmowy Victorii Nuland, przedstawicielki Departamentu Stanu USA z Geoffrey'em Pyattem, ambasadorem Stanów Zjednoczonych w Kijowie; rozmowa odsłania kulisy amerykańskiej strategii dotyczącej Ukrainy. Jest tam także niewybredna wzmianka o UE.

Sikorski uważa, że to raczej nie jest przeciek z agencji wywiadowczej USA. "Może to sugerować, że jakieś inne kraje w naszym regionie interesują się Ukrainą i podsłuchują dyplomatów. Co nas nie dziwi, ale jest ciekawostką" - ocenił szef MSZ.

Dodał, że jego zdaniem opublikowana rozmowa nie dyskredytuje zaangażowania USA w rozwiązanie konfliktu na Ukrainie. "Ja szanuję i lubię bezpośredni styl Victorii Nuland, a z całej tej rozmowy wynika troska o Ukrainę i próba udzielenia pomocy w rozwiązania konfliktu politycznego" - podkreślił.

Dopytywany, czy rozmowa Nuland nie świadczy o tym, że USA nie traktują poważnie wysiłków Unii także zmierzających do rozwiązania tego konfliktu, szef MSZ odparł: "Nie wiem, czy należy to tak interpretować. Z tego co wiem, pani Nuland przeprosiła za te słowa, a poza tym nie była to oficjalna wypowiedź, tylko prywatna. Ja myślę, że UE ma atrakcyjną ofertę dla Ukrainy, a cel tego przecieku był stricte polityczny i nie powinniśmy dać się temu zmanipulować".

O sprawę pytany był też premier. "To bardzo żywa wypowiedź, jeśli rzeczywiście jest prawdziwa. Ta wypowiedź raczej nie brzmiała, jak ocena skuteczności Unii Europejskiej, tylko wyrażała stosunek do Unii" - powiedział. Szef rządu podkreślił, że Europa, Stany Zjednoczone i Kanada zaczynają w sprawie Ukrainy mówić jednym głosem, nawet - jak przyznał - "jeśli czasami ten głos brzmi tak frywolnie, jak (wynika to) z nagranej rozmowy".

Pytany, jak ocenia takie podejście amerykańskiej dyplomacji do wysiłków UE, premier powiedział: "Zakładam, że to była na tyle luźna rozmowa i że nikt się nie spodziewał, że będzie podsłuchiwany, że czasami (w takim przypadku) ludzie pozwalają sobie na przesadną ekspresję, a nie ma to realnego związku z polityką".

"Oczywiście nikt nie ma powodu do satysfakcji - jeśli chodzi o skuteczność działania na Ukrainie. Na Ukrainie i wokół Ukrainy przeważa bezradność, a nie jakiś genialny plan. Czy to jest prezydent Putin, prezydent Janukowycz, opozycja ukraińska, Unia Europejska czy Stany Zjednoczone - wszyscy utknęli w impasie" - ocenił Tusk. Jak dodał, nikt obecnie nie ma wystarczająco dobrego scenariusza dla wszystkich głównych aktorów wydarzeń w Kijowie.

Zdaniem Tuska, działania dyplomatów i urzędników unijnych w sprawie Ukrainy, "wystawiają raczej dobrą, a nie złą ocenę Unii - jeśli się realistycznie ocenia możliwości UE".

Rozmowę amerykańskich dyplomatów zamieszczono anonimowo na portalu YouTube we wtorek. Nie wiadomo, kiedy dokładnie się odbyła. Asystent sekretarza stanu USA ds. Europy i Eurazji Victoria Nuland mówi ambasadorowi Geoffrey'owi Pyattowi, że nie sądzi, by Witalij Kliczko - były bokser, jeden z przywódców ukraińskiej opozycji - powinien wejść do nowego rządu Ukrainy. "Nie sądzę, żeby to było potrzebne. Nie sądzę, że to dobry pomysł" - dodaje.

W nagraniu na YouTube słychać Nuland i Pyatta, omawiających strategię współpracy z trzema głównymi postaciami ukraińskiej opozycji - Kliczką, Arsenijem Jaceniukiem i Ołehem Tiachnybokiem, skrajnie prawicowym nacjonalistą.

"Myślę, że (Jaceniuk, b. ukraiński minister gospodarki) jest facetem z doświadczeniem ekonomicznym, z doświadczeniem w rządzeniu" - mówi Nuland w rozmowie z ambasadorem i wyraża opinię, iż Kliczko i Tiachnybok powinni pozostać "na zewnątrz".

W kontekście nakłonienia ONZ do zaangażowania się w poszukiwanie politycznego rozwiązania w Kijowie, czego Nuland jest gorącą zwolenniczką, z jej ust padają też słowa: "Fuck the EU". Pyatt podziela tę opinię. "Dokładnie" - mówi.

Rzecznik Białego Domu Jay Carney odmówił komentowania "treści prywatnych rozmów dyplomatycznych". "Ponieważ to rząd rosyjski jako pierwszy zauważył to nagranie i powiadomił o nim na Twitterze, myślę, że mówi to coś o roli Rosji" - dodał. (PAP)

krz/ mrr/ as/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)