Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szef speckomisji spotka się w czwartek z inwigilowanymi dziennikarzami

0
Podziel się:

Szef sejmowej komisji ds. służb specjalnych Janusz Krasoń (SLD) spotka się
w czwartek z dziennikarzami, którzy mieli być rozpracowywani przez służby specjalne w latach
2005-2007. Poseł powiedział w środę PAP, że spotkanie będzie miało charakter nieformalny.

Szef sejmowej komisji ds. służb specjalnych Janusz Krasoń (SLD) spotka się w czwartek z dziennikarzami, którzy mieli być rozpracowywani przez służby specjalne w latach 2005-2007. Poseł powiedział w środę PAP, że spotkanie będzie miało charakter nieformalny.

"Poprosiłem o spotkanie przy herbacie w czwartek rano zainteresowanych dziennikarzy, by na ten temat porozmawiać" - powiedział Krasoń. Jak dodał, chodzi o to, by sprawa rozpracowywania dziennikarzy "nie została zamieciona pod dywan".

Chodzi o 10 dziennikarzy, m.in. Monikę Olejnik z Radia Zet i TVN24, Wojciecha Czuchnowskiego i Bogdana Wróblewskiego z "Gazety Wyborczej", Cezarego Gmyza z "Rzeczpospolitej", Bertolda Kittela (TVN) i Romana Osicę (RMF FM).

Szef speckomisji poinformował, że ma już potwierdzenie, iż część dziennikarzy skorzysta z jego zaproszenia. Jak dodał, zaproszeni dziennikarze nie będą uczestniczyć w posiedzeniu speckomisji; spotkanie będzie miało charakter nieformalny.

"Posiedzenia speckomisji mają charakter zamknięty, dokumenty, które są wytwarzane na komisji mają klauzulę ściśle tajne. Regulamin Sejmu mówi także, że posiedzenia komisji są zamknięte" - argumentował Krasoń.

Wyraził nadzieję, że zainteresowani dziennikarze będą chcieli zabrać głos na ten temat i "porozmawiać szerzej o sprawie, nie tylko w kontekście tego, co zostało upublicznione". "Trzeba zapytać też jakie działania powinny być podjęte, by to środowisko czuło się bezpiecznie jeśli chodzi o przestrzeganie ich praw" - mówił Krasoń.

Również w czwartek speckomisja spotka się w tej samej sprawie z ministrem sprawiedliwości Krzysztofem Kwiatkowskim. "Komisja nie badała stanu prawnego dotyczącego tajemnicy dziennikarskiej i praw do zachowania tajemnicy źródeł dziennikarskich" - zaznaczył poseł SLD. Jak dodał, komisja chce wiedzieć "jakie jest stanowisko ministra sprawiedliwości w sprawie dostępu służb do danych z billingów telefonów dziennikarzy".

Komisja już po raz drugi zajmie się sprawą stosowania technik operacyjnych wobec dziennikarzy. Na początku października "Gazeta Wyborcza" napisała, że w latach 2005-2007 służby objęły kontrolą operacyjną telefony dziesięciorga dziennikarzy różnych mediów.

"GW" dotarła do materiałów ze śledztwa, które prowadziła i w maju br. umorzyła, nie stwierdzając przestępstwa, zielonogórska prokuratura. Według informacji gazety, służby sięgały do historii połączeń nawet sprzed dwóch lat, a jednym z celów było ujawnienie źródeł informacji dziennikarzy, krytykujących poczynania ówczesnych władz państwowych. Byli szefowie ABW i CBA zaprzeczyli tym doniesieniom.

Po raz pierwszy śledztwo w sprawie inwigilacji dziennikarzy umorzono 31 lipca ub.roku. Prokurator krajowy uznał jednak, że w toku postępowania nie wyjaśniono wszystkich okoliczności i wydał decyzję o jego wznowieniu. W maju 2010 r. prokuratura po raz drugi umorzyła śledztwo. Uznała, że nie było naruszenia prawa i nie znalazła podstaw do przedstawienia zarzutów.

W ubiegłym tygodniu speckomisja spotkała się w tej sprawie m.in. z szefem MSWiA Jerzym Millerem, kierującym ABW Krzysztofem Bondarykiem, szefem CBA Pawłem Wojtunikiem oraz sekretarzem kolegium ds. służb specjalnych Jackiem Cichockim. Po posiedzeniu Krasoń mówił dziennikarzom, że nie było nieprawidłowości w stosowaniu technik operacyjnych wobec dziennikarzy w latach 2005-2007. W rozmowie z PAP zastrzegł jednak, że komisja nie badała ich zasadności, tylko oceniła problem od strony formalnej. (PAP)

ajg/ mok/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)