Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Szklana pułapka 5" z Brucem Willisem - w walentynki w kinach

0
Podziel się:

"Szklana pułapka 5" ("A Good Day to Die Hard") z Brucem Willisem w roli
Johna McClane'a trafi w czwartek do kin w Polsce. Wśród bohaterów jest dorosły syn detektywa, agent
CIA Jack McClane, a akcja rozgrywa się m.in. w Moskwie. Film wyreżyserował John Moore.

"Szklana pułapka 5" ("A Good Day to Die Hard") z Brucem Willisem w roli Johna McClane'a trafi w czwartek do kin w Polsce. Wśród bohaterów jest dorosły syn detektywa, agent CIA Jack McClane, a akcja rozgrywa się m.in. w Moskwie. Film wyreżyserował John Moore.

Piąta część przygód odważnego nowojorskiego policjanta, który notorycznie pojawia się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie, wchodzi na ekrany 25 lat po premierze pierwszej "Szklanej pułapki", nominowanego do czterech Oscarów filmu Johna McTiernana.

Pomysł na scenariusz najnowszej części serii, napisany przez Skipa Woodsa, wyszedł od Bruce'a Willisa. Aktor doradził Woodsowi, aby podjął w tej historii wątek relacji ojca i syna, postawił ich obu w trudnej sytuacji, z której wyjdą tylko wtedy, jeśli odłożą zatargi na bok.

O powstałym scenariuszu, przedstawiającym dalsze losy odważnego nowojorskiego policjanta, który notorycznie pojawia się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie, Willis opowiadał później: "W tym filmie McClane jest już w takim wieku, że zaczyna refleksyjnie patrzeć na własną przeszłość. Dużo myśli o synu i o swoim konflikcie z nim. Ojcu i synowi urwał się kontakt. Nagle John dowiaduje się, że chłopaka aresztowano w Moskwie".

John leci do Moskwy, gdzie dowiaduje się, że jego syn Jack McClane - w tej roli australijski aktor Jai Courtney - jest agentem CIA, biorącym udział w tajnej akcji. Jack chroni Komarowa, niegdyś złodzieja, który chce zeznawać przeciwko byłemu wspólnikowi Chagarinowi, starającemu się o wysokie stanowisko polityczne.

"Jack udaje Rosjanina. Mieszka w Moskwie, gdzie infiltruje ludzi związanych z Chagarinem. Jednocześnie dba o to, by uwięzionemu Komarowowi nie stała się żadna krzywda. Kiedy w Rosji zjawia się John, Jack jest w szoku. Zwłaszcza, że ojciec psuje mu akcję. Syn nie chce pomocy ojca. Przeciwnie, pragnie za wszelką cenę udowodnić, że poradzi sobie sam" Ş mówił o swoim bohaterze Courtney.

Bruce Willis, opowiadając o relacji dwóch McClane'ów, tłumaczył, że konflikt między ojcem i synem jest następstwem różnic osobowościowych. "Jack przestrzega zasad. John raczej je łamie i wychodzi z opałów, sięgając po wszystkie dostępne rozwiązania, niezależnie od tego, czy są np. legalne" - opowiadał aktor.

Historia przedstawiona w "Szklanej pułapce 5" nawiązuje do okresu zimnej wojny. "W czasach żelaznej kurtyny Komarow i Chagarin planowali wykraść z Czarnobyla pluton wart dziesiątki milionów dolarów. Po prawie trzydziestu latach akcja będzie miała wielki finał w Moskwie. W grę wchodzić będą rosyjskie sądy i majątki oligarchów, a niespodziewanymi uczestnikami historii staną się dwaj Amerykanie, John McClane i jego syn Jack" - opisują film jego producenci.

Zdjęcia do "Szklanej pułapki 5" (kraj produkcji: USA) kręcono m.in. na Węgrzech. Filmową Moskwę zagrał Budapeszt. W filmie jest wiele scen kaskaderskich, w których udział wzięli kaskaderzy z USA, Węgier, Czech i Słowacji. Wykorzystano śmigłowce bojowe. "Niesamowite pościgi, skoki, upadki, sceny ataków helikopterowych" - tak "Szklaną pułapkę 5" zapowiadają twórcy.

Jai Courtney, wcielający się w postać Jacka McClane'a, znany jest z serialu "Spartakus: Krew i piach". Komarowa zagrał niemiecki aktor Sebastian Koch, którego polska publiczność oglądała w filmie "Życie na podsłuchu". Reżyser "Szklanej pułapki 5" John Moore pochodzi z Irlandii, w dorobku ma m.in. filmy "Lot Feniksa" (2004) i "Max Payne" (2008).

Poprzednie części cyklu "Szklana pułapka", których bohaterem był John McClane, powstały w latach: 1988 (reż. John McTiernan), 1990 (reż. Renny Harlin), 1995 (reż. John McTiernan) i 2007 (reż. Len Wiseman).(PAP)

jp/ hes/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)