Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szmajdziński: konieczna zmiana ustawy o CBA

0
Podziel się:

SLD prawdopodobnie w przyszłym tygodniu przedstawi projekt nowelizacji ustawy
o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym - zapowiedział w czwartek wiceprzewodniczący tej partii Jerzy
Szmajdziński. Sojusz chce ponownie poddać pod obrady parlamentu odrzucony w styczniu tego roku
projekt reformy CBA.

SLD prawdopodobnie w przyszłym tygodniu przedstawi projekt nowelizacji ustawy o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym - zapowiedział w czwartek wiceprzewodniczący tej partii Jerzy Szmajdziński. Sojusz chce ponownie poddać pod obrady parlamentu odrzucony w styczniu tego roku projekt reformy CBA.

Ówczesny projekt nowelizacji ustawy o CBA, autorstwa klubu Lewicy, zakładał m.in., że nadzór nad CBA sprawuje minister odpowiedzialny za sprawy wewnętrzne a nie premier, zaś szef CBA jest zrównany w hierarchii z komendantem głównym policji.

Nowelizacja miała oddzielić kompetencje CBA od kompetencji ABW i ograniczyć je do zwalczania przestępstw korupcyjnych. PO wnioskowała o odrzucenie projektu zmian, argumentując, że ich celem jest usunięcie Mariusza Kamińskiego ze stanowiska szefa CBA i w związku z tym nie chce stosować metod poprzedniej koalicji rządowej.

W styczniu tego roku projekt nowelizacji został odrzucony w pierwszym czytaniu w Sejmie głosami PO i PiS.

Według Szmajdzińskiego konieczna jest zmiana ustawy o CBA, ponieważ Biuro - jak ocenił - w dużej mierze zajmowało się "typowaniem ludzi, którzy mogą być podatni na działania korupcyjne, podatni na wdzięki agenta Tomasza M.", a nie ściganiem przestępstw korupcyjnych.

"Nie wystarczy usunąć Mariusza Kamińskiego (z funkcji szefa CBA-PAP), żeby uwiarygodnić, że teraz to nie będzie swój pilnował swoich, trzeba wrócić do projektu SLD, do projektu Lewicy" - powiedział Szmajdziński w Lublinie.

Według Szmajdzińskiego szef CBA powinien być powoływany nie przez premiera, lecz przez parlament większością 3/5 lub 2/3 głosów.

Szmajdziński uważa też, że obecna kontrola nad służbami specjalnymi jest niedoskonała i wymaga wzmocnienia. Jego zdaniem sejmowa komisja ds. służb specjalnych powinna mieć uprawnienia śledcze. "Tylko wtedy oficerowie stający przed tą komisją nie będą się zasłaniali żadnymi tajemnicami" - powiedział. Członkowie komisji, według Szmajdzińskiego, powinni być osobami "niemedialnymi" a za ujawnienie informacji niejawnych groziłyby im wysokie kary.

Zdaniem wiceszefa SLD konieczne jest "zwiększenie kontroli cywilnej i demokratycznej" nad służbami specjalnymi, a potrzebny jest do tego silny koordynator z zapleczem analitycznym, który rozliczałby te służby. "Mamy bardzo sympatycznego medialnie pana Jerzego Cichockiego (sekretarz kolegium ds. służb specjalnych-PAP), natomiast nie towarzyszy mu żaden silny ośrodek analityczny, który razem z nim wypełniałby w imieniu premiera funkcję kontrolną nad służbami specjalnymi" - powiedział Szmajdziński.

Przypomniał, że wciąż nie została uchwalona ustawa o czynnościach operacyjno-rozpoznawczych, która regulowałaby zasady działań prowadzonych przez służby specjalne m.in. stosowania podsłuchów, prowokacji policyjnych, kontroli listów. Projekt tej ustawy PO zgłosiła w lutym 2008 r. Obecnie projekt ten - jak podał Szmajdziński - "leży" w podkomisji administracji i spraw wewnętrznych. "Nie widać już woli pracy ze strony PO" - powiedział Szmajdziński.

Wiceszef SLD uczestniczył w Lublinie w konferencji "Społeczeństwo polskie we wrześniu 1939 r." organizowanej na Wydziale Politologii UMCS.(PAP)

ren/ la/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)