*Publicysta "Polityki" Adam Szostkiewicz uważa, że śmierć Oriany Fallaci to zamknięcie ważnego rozdziału w historii współczesnego dziennikarstwa, zwłaszcza dziennikarstwa politycznego, i to zaangażowanego. *
"To jest taki gatunek, który odchodzi razem z Fallaci, o krok dalej w przeszłość" - powiedział Szostkiewicz. "Ona nie tylko była mistrzynią zawodową, ale nie wahała się pokazywać, po której jest stronie. Była +lwicą lewicy+ i - co jest imponujące - nigdy nie zmieniała skóry" - dodał.
Szostkiewicz podkreślił, że Fallaci była zawsze po stronie "lewicy demokratycznej, antyautorytarnej". "I wtedy, kiedy wchodząc w dorosłe życie walczyła z reżimem faszystowskim, i później, kiedy walczyła z reżimem greckich pułkowników. I potem przez całe właściwie życie zawodowe, kiedy brała +na spytki+ także dyktatorów, takich jak choćby Kadafi czy Chomeini" - powiedział.
Zaznaczył, że Fallaci była nie tylko mistrzynią wywiadów, ale także świetną pisarką, o czym świadczy - jak powiedział - jej książka o wojnie w Libanie "Inszallah" ("W imię Boga", w Polsce wydana w 1990 roku).
Według Szostkiewicza, dla Fallaci "islam - mówiąc po europejsku - był formą autorytaryzmu, a ona jako prawdziwa +lwica lewicy+ zawsze z autorytaryzmem walczyła, więc konsekwentnie walczyła też po 11 września z islamizmem politycznym, z tym co nazywamy potocznie Al-Kaidą, z tego typu postawą, z tego typu mentalnością".
Fallaci zmarła w piątek we Florencji. Stała się sławna m.in. dzięki opublikowanym wywiadom z Jaserem Arafatem, Henrym Kissingerem, Lechem Wałęsą. W ostatnich latach zwróciła na siebie uwagę opinii publicznej krytyką współczesnego islamu.(PAP)
dom/ pz/ kaj/
