Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szpunar: Polska nie zobowiązywała się do ratyfikacji umowy o EMS

0
Podziel się:

Polska nie zobowiązywała się do ratyfikacji umowy o Europejskim Mechanizmie
Stabilizacyjnym dla strefy euro; w przyszłości suwerenną decyzją Polski będzie, czy ratyfikować tę
umowę, czy też tego nie robić - powiedział w środę wiceszef MSZ Maciej Szpunar.

Polska nie zobowiązywała się do ratyfikacji umowy o Europejskim Mechanizmie Stabilizacyjnym dla strefy euro; w przyszłości suwerenną decyzją Polski będzie, czy ratyfikować tę umowę, czy też tego nie robić - powiedział w środę wiceszef MSZ Maciej Szpunar.

Szpunar uczestniczył w Senacie w debacie nad ustawą ws. ratyfikacji decyzji Rady Europejskiej z marca 2011 r. o zmianie Traktatu z Lizbony w celu powołania Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego. Ustawa zawiera zgodę Polski na ratyfikację zmian w traktacie.

Chodzi o dodanie do traktatu następującego ustępu: "Państwa członkowskie, których walutą jest euro, mogą ustanowić mechanizm stabilności, uruchamiany, jeśli będzie to niezbędne do ochrony stabilności strefy euro jako całości. Udzielenie wszelkiej niezbędnej pomocy finansowej w ramach tego mechanizmu będzie podlegało rygorystycznym warunkom".

Zdaniem rządu ratyfikacja może nastąpić w trybie art. 89 konstytucji, czyli po uprzedniej zgodzie wyrażonej w ustawie przyjmowanej przez Sejm i Senat większością głosów. Przeciwne temu trybowi były kluby PiS i Solidarnej Polski. Podczas prac w Sejmie nad ustawą posłowie PiS zaproponowali projekt uchwały przewidującej przyjęcie ustawy ratyfikacyjnej większością 2/3 głosów, w myśl artykułu 90. konstytucji. Sejm odrzucił jednak ten projekt.

Podczas środowej debaty w Senacie szef senackiej komisji ds. UE Edmund Wittbrodt (PO) przekonywał, że zmiana traktatu o UE, której ratyfikacji dotyczy dyskutowana ustawa, w żaden sposób nie zwiększa kompetencji UE. Jak zaznaczył, jest ona tylko i wyłącznie zmianą proceduralną, która jedynie otwiera drogę do przyjęcia Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego.

Przywódcy unijni w marcu 2011 r. podjęli formalną decyzję o zmianie Traktatu z Lizbony w celu powołania stałego antykryzysowego mechanizmu ratowania w potrzebie krajów strefy euro. Zmiana w unijnym traktacie musi być ratyfikowana we wszystkich państwach członkowskich. Z kolei ratyfikację samej umowy o EMS przeprowadzają państwa UE, które są członkami strefy euro.

Wittbrodt podkreślił, że ewentualne przystąpienie Polski do EMS będzie wymagało oddzielnego mechanizmu ratyfikacji. Zwrócił też uwagę, że do EMS mogą należeć wyłącznie kraje członkowskie strefy euro, a więc dopóki Polska znajduje się poza tą strefą, sprawa ratyfikacji umowy o przystąpieniu do EMS jej nie dotyczy.

"Jeżeli będziemy przystępowali do strefy euro, to będziemy musieli ratyfikować EMS tak jak każdą inną umowę międzynarodową. Na razie tylko dyskutujemy nad jedną rzeczą: czy zmienić traktat w możliwie szybkim trybie po to, by stworzyć możliwość stabilizacji strefy euro" - powiedział Wittbrodt. Senator podkreślił też, że dyskutowana ustawa nie pociąga żadnych skutków finansowych dla naszego kraju.

Z kolei Szpunar przekonywał, że wzmacnianie stabilności strefy euro jest w interesie Polski, mimo że na razie członkiem eurolandu nie jesteśmy. "Pytanie, jakie sobie dziś stawiamy, jest takie: czy Polska ma zablokować zmianę traktatu, która umożliwia państwom strefy euro stworzenie mechanizmu stabilności" - powiedział.

Odnosząc się do wątpliwości co do trybu ratyfikacji Szpunar przyznał, że opinie ekspertów w tej sprawie były podzielone. "Jednak argumentów się nie liczy, lecz waży. A nie mamy żadnych wątpliwości, że argumenty wskazujące na to, że w tym przypadku nie mamy do czynienia z przekazaniem przez Polskę kompetencji instytucji międzynarodowej (co wymagałoby ratyfikacji zgodnie z art. 90 konstytucji - PAP) są o wiele bardziej uzasadnione, niż argumenty przeciwne" - oświadczył wiceszef MSZ.

Z argumentacją tą nie zgadzali się senatorowie PiS. Bogdan Pęk zwrócił uwagę, że "30 senatorów wystarczy, żeby złożyć wniosek do Trybunału Konstytucyjnego" dotyczący zgodności z ustawą zasadniczą trybu ratyfikacji zmiany traktatowej dotyczącej mechanizmu stabilności.

"Myślę, że poważnie tę sprawę rozważymy, bo przecież jest jasne, że jeśli zmieniamy art. 136 traktatu o funkcjonowaniu UE, który był ratyfikowany w formie referendum ogólnonarodowego, to analogicznie nie możemy go teraz zmieniać w trybie, który nie wymaga nawet większości konstytucyjnej" - powiedział Pęk.

Z kolei senator Grzegorz Bierecki (PiS) zwracał uwagę, że Polska w traktacie akcesyjnym do UE zobowiązała się do przyjęcia wspólnej europejskiej waluty. Bierecki pytał, czy w związku z tym w przyszłości będziemy także zobowiązani do przystąpienia do Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego, a jeśli tak, to z jakimi kosztami dla naszego kraju taki krok by się wiązał.

"Z analiz, jakie przeprowadziliśmy w MSZ, wynika, że Polska w traktacie akcesyjnym zobowiązała się wprawdzie do przystąpienia do strefy euro, ale nigdzie nie zobowiązywaliśmy się do ratyfikacji umowy o EMS" - powiedział Szpunar.

Zdaniem wiceministra, jeżeli okaże się, że nie będzie można należeć do strefy euro nie będąc stroną umowy o EMS, to możemy nie stać się członkiem tej strefy. Jak podkreślił, suwerenną decyzją Polski będzie bowiem to, czy ratyfikować umowę o EMS, czy tego nie robić.

Bierecki dopytywał, czy oznacza to, że w przyszłości odmowa przez Polskę ratyfikacji umowy o EMS, zwolni nas również z obowiązku przyjęcia waluty euro, do czego zobowiązaliśmy się w traktacie akcesyjnym.

"Panie senatorze, jeżeli rzeczywiście za ileś tam lat UE dojdzie się do politycznego wniosku, że państwo, które jest członkiem strefy euro musi jednocześnie ratyfikować umowę o EMS, to myśmy nigdzie takiego zobowiązania nie podejmowali, aby ratyfikować taką umowę. To jest osobna umowa międzynarodowa, która musi być ratyfikowana zupełnie odrębną decyzją" - odpowiedział wiceminister.

Jak jednocześnie zaznaczył, istnieje też potencjalna możliwość, że tylko część państw strefy euro ratyfikuje traktat o EMS. "Wtedy być może strefa euro będzie funkcjonowała w ten sposób, że będą państwa, które będą stroną tego mechanizmu i będą korzystały ewentualnie z pomocy, jeśli znajdą się w trudnej sytuacji, ale będą też państwa, które tej umowy nie ratyfikują" - powiedział Szpunar. Jak zaznaczył, na dzień dzisiejszy trudno jednak robić tego typu przewidywania.

Art. 89 konstytucji mówi m.in. o tym, że ratyfikacja przez Polskę umowy międzynarodowej i jej wypowiedzenie wymaga uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie, jeżeli umowa dotyczy członkostwa Polski w organizacji międzynarodowej.

Art. 90 zakłada z kolei, że Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach. Zgodnie z tym artykułem ustawa, wyrażająca zgodę na ratyfikację umowy międzynarodowej jest uchwalana przez Sejm większością 2/3 głosów w obecności, co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz przez Senat większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów. (PAP)

mzk/mok/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)