Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sztaby PO i PiS różnie ws. zadawania sobie pytań przez kandydatów

0
Podziel się:

#
dochodzi wypowiedź szefa sztabu Bronisława Komorowskiego Sławomira Nowaka
#

# dochodzi wypowiedź szefa sztabu Bronisława Komorowskiego Sławomira Nowaka #

26.06. Warszawa (PAP) - Przedstawciele sztabu Jarosława Kaczyńskiego utrzymują, że była zgoda sztabu Bronisława Komorowskiego, by podczas niedzielnej debaty kandydaci PO i PiS zadawali sobie nawzajem pytania. Według szefa sztabu kandydata PO w środę ustalono, że pytań nie będzie.

Szefowa sztabu Kaczyńskiego Joanna Kluzik-Rostkowska powiedziała w sobotę PAP, że to Platforma najpierw się zgodziła na taką formułę debaty, by kandydaci zadawali sobie nawzajem pytania, a teraz się wycofuje.

"W porządku: wycofujecie się państwo z tej interakcji - przystajemy na to, ale nie przerzucajcie na nas winy, bo to nie my zmieniamy zdanie w tej sprawie" - powiedziała posłanka PiS.

Poinformowała również, że list, który Sławomir Nowak wysłał do niej w sprawie debaty - o którym szef sztabu Komorowskiego mówił w piątek wieczorem w TVN24 - nie dotarł jeszcze do sztabu kandydata PiS.

Z kolei szef sztabu Komorowskiego Sławomir Nowak powiedział w sobotę w TVN24, że na środowym spotkaniu sztabowcy PO zaproponowali, aby podczas niedzielnej debaty kandydaci zadawali sobie pytania. "Wtedy (rzecznik PiS) Adam Bielan powiedział, że nie chce takich pytań, my powiedzieliśmy: OK. Z takim rozstrzygnięciem się rozstaliśmy" - relacjonował polityk Platformy.

"Wtedy ustaliliśmy, że nie będzie pytań, ja te ustalenia uznaję jako wiążące" - zaznaczył.

Nowak mówił, że uznaje ten temat za zamknięty. "Wolałbym, aby Adam Bielan nie rozgrywał swojej pozycji względem szefowej sztabu, bo już byłem świadkiem takich nieprzyjemnych sytuacji wewnątrzsztabowych PiS w czasie tych rozmów, nie chcę w to wnikać, to jest ich sprawa, ja się w to nie mieszam" - powiedział.

Wcześniej w sobotniej rozmowie z PAP rzeczniczka sztabu Komorowskiego Małgorzata Kidawa-Błońska zaprzeczyła, jakoby były ustalenia ze sztabem PiS w sprawie wzajemnych pytań kandydatów. Dodała, że taka formuła debaty mogłaby mieć miejsce np. w środę, kiedy przewidziana jest druga dyskusja Komorowskiego i Kaczyńskiego.

Kluzik-Rostkowska odpowiedziała, że wszystko jest do uzgodnienia. "Tylko niech oni się zdecydują, czego chcą" - dodała.

Nowak powiedział w piątek w programie TVN24 "Piaskiem po oczach", że nie ma takiego uzgodnienia, by kandydaci zadawali sobie nawzajem pytania. Również szef klubu PO Grzegorz Schetyna pytany w sobotę TVN 24, czy Bronisław Komorowski i Jarosław Kaczyński będą zadawali sobie nawzajem pytania w debacie odparł, że nie było takiego ustalenia. "Byłem na tych ustaleniach ostatecznych i nie było mowy o wzajemnych pytaniach, tylko o formule trzech segmentów programowych" - powiedział.

Dodał jednak, że może się tak zdarzyć, że obaj kandydaci będą siebie przepytywać, ale do tego potrzebna jest zgoda obu sztabów.

Zdziwiony słowami polityków PO był Bielan. "Już się pogubiłem, miałem spotkanie z posłem (Sławomirem) Nowakiem i premierem (Grzegorzem) Schetyną - takie negocjacje międzysztabowe, na których zaproponowaliśmy pytania, wówczas sztab Bronisława Komorowskiego zareagował na to niechętnie" - mówił w radiowej Trójce rzecznik PiS.

Zaznaczył, że później oba sztaby spotkały się w TVP na spotkaniu z telewizjami, gdzie Platformę reprezentowała Małgorzata Kidawa-Błońska oraz europoseł Sławomir Nitras. "(Sławomir) Nitras powiedział, że jednak sztab Bronisława Komorowskiego zmienia zdanie i zgadza się na pytanie wzajemne i oczekuje od nas odpowiedzi" - mówił Bielan.

Dodał, że również w czwartek szef sztabu Komorowskiego Sławomir Nowak publicznie poprosił PiS o to, żeby w debacie pojawiły się wzajemne pytania. "My się zgodziliśmy" - dodał.

"Byłem wieczorem w programie telewizyjnym razem z panem posłem (Sławomirem) Nitrasem, zgodziliśmy się na to, przekazaliśmy również odpowiedź telewizji publicznej, która będzie gospodarzem tej debaty" - mówił rzecznik PiS.

O tym, że sztab Komorowskiego zmienił zdanie w sprawie wzajemnych pytań kandydatów - jak mówił - dowiedział się w piątek wieczorem. "Usłyszałem, że pan poseł Nowak jednak na pytania się nie zgadza, więc nie wiem, czy to jest wynik jakiegoś wewnętrznego bałaganu, czy pan marszałek Komorowski się rozmyślił" - powiedział Bielan.

Zadeklarował, że sztab Kaczyńskiego zgadza się na rundę pytań wzajemnych. "Teraz wszystko w rękach sztabu Bronisława Komorowskiego" - dodał.

O to, czy kandydaci w niedzielnej debacie powinni zadawać sobie nawzajem pytania, pytany był w sobotę w radiu RMF FM Donald Tusk. Premier zaznaczył, że Komorowski nie negocjuje formuły debaty, a robią to sztaby wyborcze obu kandydatów.

"Uważam, że pewne doświadczenia z gospodarzem tej debaty, czyli telewizją publiczną powodują, że sztab Bronisława Komorowskiego stara się być ostrożny i czujny, bo wiadomo jak wygląda kampania Jarosława Kaczyńskiego prowadzona przez telewizję publiczną na co dzień. Więc proszę się nie dziwić, że niektórzy ludzie doradzający Bronisławowi Komorowskiemu są bardzo ostrożni" - powiedział Tusk.

Dopytywany, czy nie powinno być wzajemnych pytań kandydatów, odpowiedział, że "każda debata i tak wymyka się spod pewnej kontroli, pewnych reguł i jeśli Jarosław Kaczyński albo Bronisław Komorowski będą chcieli sobie zadać pytanie, to przecież nikt im nie zabroni".

Udział w przygotowaniu niedzielnej debaty w telewizji publicznej wezmą trzy najważniejsze telewizje - TVP, TVN i Polsat News, a poprowadzi ją trzech dziennikarzy z każdej z telewizji.(PAP)

joko/ rda/ mok/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)