21-letni deputowany ze Szwecji ogłosił w czwartek, że po zakończeniu we wrześniu 2014 r. kadencji parlamentu, odchodzi z polityki, ponieważ jest rozczarowany działaniem Riksdagu, który jest według niego bezużyteczny.
Anton Abele - jak zauważa agencja AFP - pobił wszelkie rekordy zostawszy w wieku 18 lat najmłodszym członkiem Riksdagu. We wrześniu 2010 r. został wybrany z ramienia Umiarkowanej Partii Koalicyjnej premiera Fredrika Reinfeldta.
W trzy lata później młody deputowany ujawnia, że 99,5 proc. z 3 tys. poprawek do ustaw, składanych co roku w parlamencie, jest odrzucanych. "Tyle pracy, a nic się nie dzieje. Jeśli nie za pomocą poprawek możemy wywierać wpływy, dlaczego dano nam to narzędzie? Jak mamy dokonywać zmian?" - pytał na antenie rozgłośni SR rozczarowany Abele.
W 2007 r., zaledwie w wieku 15 lat Anton Abele utworzył w Sztokholmie stowarzyszenie "Stop przemocy na ulicy". (PAP)
cyk/ kar/
14264540