Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szydło: Platforma roztrwoniła to, co przejęła po rządach PiS

0
Podziel się:

#
dochodzą wypowiedzi z konferencji prasowej PiS
#

# dochodzą wypowiedzi z konferencji prasowej PiS #

25.01. Warszawa (PAP) - Rząd PO roztrwonił to, co przejął po rządach PiS - mówiła w środę w Sejmie podczas debaty nad projektem budżetu na 2012 r. Beata Szydło (PiS). Minister finansów Jacek Rostowski odpowiadał jej, że opozycja zapomina, iż od czterech lat mamy kryzys gospodarczy.

PiS zapowiada liczne poprawki do projektu.

Szydło zarzuciła PO, że przez cztery lata rządów roztrwoniła to, co przejęła po rządach PiS. Przypomniała, że w 2007 r. dynamika PKB wyniosła 6,8 proc. wobec prognozowanego przez rząd w 2012 r. wzrostu w wysokości 2,5 proc.

"Ten budżet jest, proszę państwa, nierealny i wy o tym doskonale wiecie. Nawet posłowie PO robią w tej chwili dobrą minę do złej gry, bo cóż mają powiedzieć" - mówiła. Zaznaczyła, że jeżeli chodzi o inwestycje państwa, to rząd "inwestuje głównie w zadłużenie", ponieważ w tym budżecie wydatki na obsługę zadłużenia rosną. Zarzuciła rządowi, że podnosi podatki i składkę rentową dla pracodawców, obniża wydatki na pomoc społeczną, zmusza do oszczędności samorządy. Wskazała, że to głównie dzięki samorządom udaje się wykorzystać pieniądze z UE.

Szydło pytała, co Polacy otrzymują w zamian, czy polskie rodziny mogą czuć się bezpiecznie. "Uważam, że nie. Myślę, że również państwo macie takie zdanie. Można powiedzieć wszystko i uzasadnić każdą tezę, która tutaj będzie wygłoszona, można mieć dobre samopoczucie czytając ten dokument (budżet - PAP), ale co z tego. Macie proste założenie, że jakoś to będzie, w tym roku to pospinamy, tak zapiszemy wskaźniki, żeby wszystko się zgodziło" - mówiła.

"Na razie poza waszym dobrym samopoczuciem nic nie wynika" - dodała. Jej zdaniem rząd ogranicza nierównowagę finansów poprzez cięcia wydatków dotyczących najbardziej wrażliwych społecznie sfer i przerzucanie kosztów na podatników. Posłanka uważa, że lekarstwem PO "na wszystko ma być wydłużenie wieku emerytalnego". "Pracujcie Polacy, ile dacie radę i jakoś sobie radźcie, a rząd w tej chwili będzie miał dobre samopoczucie" - mówiła.

Według niej teraz trzeba spłacać długi zaciągnięte przez ostatnie cztery lata rządów PO-PSL, ale rządu nie interesuje, jakim kosztem. "Pewnie przyjęliście strategię, że za cztery lata to już nie będzie wasz problem, ale ciągle będzie to problem Polaków" - podsumowała.

Podczas późniejszej konferencji prasowej Szydło zapowiedziała, że PiS złoży liczne poprawki do projektu ustawy budżetowej, które - jak mówiła - "mają zwrócić uwagę na ważne cele społeczne, które zostają przez PO pomijane". "Będziemy głosowali przeciwko temu projektowi. Naszym zdaniem jest on zły, nie gwarantuje rozwoju. To budżet, w którym rośnie zadłużenie, są zmniejszone wydatki na inwestycje, znaczne środki zadłużenia zostały wyprowadzone poza budżet" - oświadczyła

Na konferencji poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk ocenił, że projekt budżetu ma "bardzo luźny związek z rzeczywistością". "Zmniejszono rozmiar wzrostu gospodarczego do 2,5 proc. PKB, a z drugiej strony nie zmniejszono wpływów podatkowych" - argumentował.

Wśród poprawek, które zgłoszą posłowie PiS, jest m.in. propozycja podniesienia subwencji oświatowej, zwiększenie zwrotu akcyzy na paliwo rolnicze, zwiększenie środków na doradztwo rolnicze, zwiększenie dopłat do ubezpieczeń upraw rolnych i zwierząt, zwiększenie rezerwy na waloryzację świadczeń rodzinnych. PiS zgłosi też m.in. poprawkę, która pozwoli Senatowi na dysponowanie środkami na współpracę z Polonią i Polakami za granicą oraz poprawkę, która umożliwi podwyżki dla wszystkich służb mundurowych, a nie tylko dla policji i wojska.

W odpowiedzi na sejmowe wystąpienie Szydło minister finansów Jacek Rostowski powiedział, że posłanka nie zauważyła, iż od 2008 r. mamy do czynienia z największym kryzysem gospodarczym w świecie od lat 30. XX w. "To, co się dzieje w Europie jednak jakiś wpływ na gospodarkę polską ma. Wobec tego należy porównywać wzrost, który mieliśmy w Polsce nie w okresie poprzednim, kiedy cała gospodarka europejska rozwijała się dynamicznie, ale z tym, co mieliśmy w ciągu ostatnich czterech lat" - mówił.

Poinformował, że biorąc pod uwagę ten okres, polska gospodarka rozwijała się najszybciej w całej UE, zyskała 15,4 proc., podczas gdy przeciętnie gospodarka UE skurczyła się o 0,4 pkt proc. Dodał, że jeśli chodzi o wzrost zadłużenia w ciągu czterech lat kryzysu, to w 20 krajach UE był on wyższy, niż w Polsce.

Rostowski ocenił, że PiS "absurdalnie przeczy ewidentnym faktom". Dodał, że gdyby zrealizowane zostały postulaty PiS, by w czasie kryzysu zwiększyć wydatki państwa o 112 mld zł, to doprowadziłoby to do gigantycznie większego podniesienia długu. "Na tle Europy absolutnie nie mamy się czego wstydzić" - powiedział.

Minister wyjaśnił, że reguła wydatkowa dla samorządów jest konieczna, aby cały sektor finansów publicznych mógł obniżyć deficyt. Według niego nie jest możliwe, aby samorządy nie brały w tym udziału.

Według ministra Polska, ze względu na sytuację w Europie, będzie musiała prowadzić bardziej odpowiedzialną politykę budżetową i dotyczącą długu publicznego. "Dlatego przewidujemy, że w roku 2015 z deficytem zejdziemy do 1 proc. PKB, a dług publiczny według definicji polskiej spadnie do 47 proc. PKB, a według definicji unijnej do 50 proc. PKB. I samorządy muszą brać w tym udział" - zaznaczył.(PAP)

mmu/ tgo/ drag/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)