Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tajlandia: "Czerwone koszule" popierają nowelizację konstytucji

0
Podziel się:

Około 30 tys. "czerwonych koszul", czyli zwolenników byłego
premiera Tajlandii Thaksina Shinawatry, zgromadziło się w niedzielę w Bangkoku, by wyrazić poparcie
dla rządowego planu nowelizacji konstytucji, umożliwiającego powrót Thaksina z emigracji.

Około 30 tys. "czerwonych koszul", czyli zwolenników byłego premiera Tajlandii Thaksina Shinawatry, zgromadziło się w niedzielę w Bangkoku, by wyrazić poparcie dla rządowego planu nowelizacji konstytucji, umożliwiającego powrót Thaksina z emigracji.

Z okazji 80. rocznicy zamachu stanu, który w 1932 roku położył kres monarchii absolutnej w Tajlandii, "czerwone koszule" ostrzegły, by Trybunał Konstytucyjny, którego decyzja w sprawie nowelizacji spodziewana jest w lipcu, trzymał się z dala od polityki.

Trybunał bada, czy planowana nowelizacja nie podważa praw monarchii konstytucyjnej w Tajlandii. Obecna ustawa zasadnicza została wprowadzona w 2007 roku przez wojskowych sprawujących władzę po obaleniu rok wcześniej Thaksina.

Premierem Tajlandii jest obecnie jego siostra, Yingluck Shinawatra. Jej administracja, w tym przywódcy "czerwonych koszul", określają poprawki konstytucyjne i związaną z nimi amnestię jako część planów pojednania narodowego.

Opozycja parlamentarna i "żółte koszule", przeciwnicy "czerwonych", uważają, że zmiany w konstytucji mają być przyjęte, aby umożliwić powrót do kraju Thaksinowi, który został skazany zaocznie przez Sąd Najwyższy na dwa lata więzienia za doprowadzenie do konfliktu interesów.

Wcześniej w czerwcu tymczasowy nakaz sądowy wstrzymał parlamentarną debatę nad zmianami w konstytucji, co pozwoliło zażegnać kryzys, potencjalnie grożący ponownym rozlewem krwi na ulicach.

Zdaniem "czerwonych koszul" nakaz sądu wskazuje na wspólne interesy aparatu sadownictwa i potężnych elit związanych z wojskiem i dworem królewskim. Kilka sądowych decyzji w ostatnich latach doprowadziło do upadku rządów zwolenników Thaksina.

"Sądy wykonują rozkazy klas rządzących. Są przeszkodą dla prawdziwej demokracji i dlatego tu dziś jesteśmy; w naszym kraju wciąż demokracji nie ma" - powiedział agencji Reutera przywódca "czerwonych koszul" Somwang Assarasee.

Wiece "czerwonych koszul", którzy rekrutują się z biedniejszych warstw społecznych, i rywalizujących z nimi "żółtych koszul" często kończą się rozlewem krwi. W 2010 roku podczas tłumienia przez wojsko protestów "czerwonych koszul" co najmniej 90 ludzi zginęło, a niemal 2000 odniosło obrażenia. (PAP)

klm/ ap/

11696848 11696740

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)