Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tajlandia: Zwolennicy byłego premiera domagają się sprawiedliwości

0
Podziel się:

Zwolennicy byłego premiera Tajlandii Thaksina Shinawatry wycofają
poparcie dla nowego rządu, jeśli władze nie przeprowadzą dochodzenia w sprawie śmierci cywilów
podczas tłumienia protestów w zeszłym roku - powiedziała w czwartek szefowa ruchu Thida Thaworseth.

Zwolennicy byłego premiera Tajlandii Thaksina Shinawatry wycofają poparcie dla nowego rządu, jeśli władze nie przeprowadzą dochodzenia w sprawie śmierci cywilów podczas tłumienia protestów w zeszłym roku - powiedziała w czwartek szefowa ruchu Thida Thaworseth.

Czerwone koszule, jak nazywają się zwolennicy Thaksina, chcą dochodzenia w sprawie śmierci cywilów, którzy zginęli podczas tłumienia przez wojsko zeszłorocznych protestów. Zginęło wówczas ponad 90 osób a niemal 2 tys. zostało rannych.

Zajmująca w Tajlandii silną pozycję armia zaakceptowała w poniedziałek zwycięstwo w niedzielnych wyborach parlamentarnych opozycyjnej Partii dla Tajów (Phak Puea Thai), za którą stoi przebywający na uchodźstwie były premier, a którą kieruje jego młodsza siostra Yingluck Shinawatra. Opozycja zapowiedziała utworzenie koalicji z Yingluck jako szefową rządu.

Kontroluje ona około 60 proc. miejsc w parlamencie, ale musi starać się, by nie antagonizować wojskowej elity i królewskiego establishmentu, które odsunęły od władzy jej brata w 2006 roku, przeprowadzając zamach stanu - pisze agencja Reuters.

Yingluck Shinawatra zapowiedziała, że specjalna Komisja Prawdy i Pojednania przeprowadzi dochodzenie w sprawie śmierci cywilów i zasugerowała powszechną amnestię.

Czerwone koszule obawiają się, że w ramach dyskusji nad planem amnestii, która pozwoliłaby na powrót do kraju Thaksina Shinawatry, może dojść do ugody i wojskowi przywódcy, odpowiedzialni za tłumienie zeszłorocznych protestów, pozostaną bezkarni.

"Nie możemy przeskakiwać do amnestii czy proponować ustawy o amnestii bez sprawiedliwego sądowego procesu najpierw - powiedziała w wywiadzie dla agencji Reuters Thida Thaworseth.

"Przyszłość czerwonych koszul i rządu Puea Thai zależy od tego, czy Puea Thai nadal rządzi, słuchając ludu czy nie" - zaznaczyła, wyrażając nadzieję, iż nie znajdzie się "nikt niemądry, kto zignorowałby głos ludu".

Czerwone koszule oskarżają bogatych, establishment i wysokich rangą wojskowych o bezkarność w łamaniu prawa. Oskarżenia te pojawiają się od czasu obalenia przez generałów Thaksina, bardzo popularnego wśród biednych.

Odsunięcie Thaksina, oskarżanego o korupcję i brak szacunku dla króla, zapoczątkowało okres niestabilności w Tajlandii. Jego zwolennicy przez dwa miesiące demonstrowali w zeszłym roku w stolicy przeciwko rządowi, domagając się rozpisania przedterminowych wyborów. (PAP)

klm/ ap/

9346682 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)