W Tarnobrzegu (Podkarpackie) wciąż pod wodą jest ok. jednego kilometra kwadratowego powierzchni miasta. Z dotkniętych dwukrotną powodzią osiedli wywieziono już ponad 3 tys. ton śmieci. Prawie 100 rodzin poszkodowanych nadal mieszka w hotelach.
"Cały czas trwa pompowanie wody z tzw. zastoisk. Na szczęście od kilku dni woda nie stoi już w budynkach. Myślę, że pompowanie potrwa jeszcze co najmniej dwa tygodnie" - powiedział we wtorek prezydent Tarnobrzega Jan Dziubiński.
Wodę pompuje 10 pomp dużej wydajności. Większość zastoisk powstała na osiedlu Wielowieś. Od kilku tygodni przy pompowaniu pracują strażacy z Podkarpacia i innych regionów kraju.
Według Dzubińskiego, z zalanych w maju i czerwcu osiedli wywieziono ponad 3 tys. ton śmieci. "Posprzątano 90 proc. terenów dotkniętych przez powódź" - dodał.
Mieszkańcom w sprzątaniu pomaga 50 osób zatrudnionych w ramach robót publicznych oraz 50 więźniów.
Do własnych domów nie wróciło ok. 100 rodzin, które mieszkają w hotelu i internacie szkolnym. "Z kolei dla osób, które tymczasowo wynajęły mieszkania, miasto wprowadziło zasiłek celowy w kwocie 300 zł" - mówił prezydent.
W wyniku dwukrotnej powodzi w Tarnobrzegu zalanych było prawie 1,5 tys. domostw. Trwa szacowania strat poniesionych przez mieszkańców. W ocenie prezydenta Dziubińskiego "tylko w znikomej części szkody są tam niższe niż 20 tys. zł".
Natomiast straty w mieniu miejskim przekroczyły 50 mln zł. Zalane zostały m.in. oczyszczalnia ścieków, budynki szkół i przedszkoli, zniszczone drogi.(PAP)
kyc/ malk/ mow/