Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tbilisi zaprzecza możliwości spotkania prezydentów Gruzji i Rosji

0
Podziel się:

#
wypowiedź przedstawiciela MSZ Gruzji
#

# wypowiedź przedstawiciela MSZ Gruzji #

06.02. Moskwa (PAP) - Tbilisi zdementowało w czwartek doniesienia o możliwości spotkania prezydentów Gruzji i Rosji przy okazji igrzysk olimpijskich; zaprzeczyło, by szef gruzińskiego państwa Giorgi Margwelaszwili wybierał się do Soczi. Możliwość takiego spotkania sugerował Kreml.

Nikt z władz Gruzji na olimpiadę do Soczi nie pojedzie - poinformowała w czwartek wieczorem agencja ITAR-TASS, powołując się na gruzińskie MSZ.

"Ani delegacja rządowa, ani poszczególni członkowie władz Gruzji do Soczi na igrzyska 2014 nie jadą. Na olimpiadzie w Soczi obecni będą tylko gruzińscy sportowcy, a także szefowie Narodowego Komitetu Olimpijskiego Gruzji i kilku gruzińskich federacji zimowych dyscyplin sportowych" - cytuje rosyjska agencja swojego rozmówcę w MSZ Gruzji.

Wcześniej Kreml nie wykluczył, że podczas rozpoczynających się w piątek 22. Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi może dojść do spotkania prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina z prezydentem Gruzji Giorgim Margwelaszwilim. "Nie można tego wykluczyć. Przecież to nasz gość" - oświadczył sekretarz prasowy rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow, pytany, czy takie spotkanie jest możliwe.

Rosja i Gruzja nie utrzymują stosunków dyplomatycznych; zostały zerwane przez stronę gruzińską po pięciodniowym konflikcie zbrojnym w Osetii Południowej w sierpniu 2008 roku.

W październiku 2013 roku, po wygraniu wyborów prezydenckich w Gruzji przez Margwelaszwilego, kandydata rządzącej koalicji Gruzińskie Marzenie, Moskwa oświadczyła, że liczy na przyjazną politykę ze strony nowych władz Gruzji. Margwelaszwili ze swej strony zadeklarował, że jest gotów kontynuować kurs zmierzający do normalizacji stosunków z Rosją.

Tbilisi niezmiennie powtarza, że barierą na drodze do przywrócenia stosunków dyplomatycznych jest uznanie przez Rosję niepodległości Osetii Płd. i Abchazji, a także utrzymywanie przez Moskwę swoich ambasad w stolicach tych dwóch zbuntowanych prowincji Gruzji - Cchinwali i Suchumi.

Z kolei Rosja wskazywała dotąd, że główną przeszkodą w dialogu między Moskwą a Tbilisi był poprzedni prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili, którego obarcza ona odpowiedzialnością za sprowokowanie konfliktu w 2008 roku i uważa za zbrodniarza wojennego.

Gruzja wyklucza również jakikolwiek kompromis w kwestii swojej integracji z Unią Europejską i NATO. Proces odbudowy stosunków z Rosją chce rozpocząć od przywrócenia wymiany kulturalnej i handlowej. Za ważne uważa też zniesienie wiz w ruchu osobowym z Rosją.

Odwilż w relacjach rosyjsko-gruzińskich zaczęła się, gdy Bidzina Iwaniszwili, nieprzejednany przeciwnik Saakaszwilego, objął urząd premiera Gruzji w październiku 2012 roku, po tym, gdy utworzona przez niego koalicja Gruzińskie Marzenie wygrała wybory parlamentarne. Jeszcze przed wyborami Iwaniszwili zapowiedział starania o poprawę stosunków z Moskwą.

W ub.r. Rosja uchyliła niektóre sankcje gospodarcze, które wprowadziła jeszcze przed wojną z 2008 roku - w październiku 2006 roku, gdy relacje między Moskwą i Tbilisi uległy pogorszeniu po rozbiciu przez gruzińskie władze rosyjskiej siatki szpiegowskiej. Moskwa wstrzymała wówczas m.in. import gruzińskich win i wody mineralnej, które były głównym produktem eksportowym Gruzji, a także przerwała połączenia lotnicze, morskie i pocztowe.

W 2013 roku zgodziła się na wznowienie dostaw win, wody mineralnej, owoców i warzyw.

Z kolei nowe władze Gruzji uchyliły decyzję swoich poprzedników o bojkocie olimpiady w Soczi. Delegacja tego kraju na igrzyska liczy 19 osób, w tym czworo sportowców. Na jej czele stoi prezes Narodowego Komitetu Olimpijskiego Leri Chabiełow.

Konflikt między Rosją a Gruzją wybuchł w nocy z 7 na 8 sierpnia 2008 roku. Gruzja podjęła zbrojną próbę odzyskania kontroli nad Osetią Płd., która oderwała się od niej w latach 90. i przy nieformalnym wsparciu Moskwy uzyskała faktyczną niezależność. Rosja odpowiedziała wprowadzeniem swych wojsk do tej republiki i dalej w głąb terytorium Gruzji. Wojna trwała pięć dni; zakończyło ją wynegocjowane przez Unię Europejską zawieszenie broni.

26 sierpnia 2008 roku Rosja uznała niepodległość Osetii Płd. i Abchazji. W ślad za Moskwą poszły Wenezuela, Nikaragua i Nauru. Pozostałe kraje świata uznają obie republiki za część Gruzji. Sama Gruzja uważa Osetię Płd. i Abchazję za ziemie okupowane przez Rosję.

Putin niejednokrotnie deklarował, że Rosja chce normalizacji stosunków z Gruzją. Dodawał jednak, że Rosja nie zmieni swojej decyzji o uznaniu niepodległości Abchazji i Osetii Płd.

Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ mmp/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)