Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Termin "błąd medyczny" ma być usunięty z projektu nowelizacji

0
Podziel się:

Sejmowa podkomisja pracująca nad rządową nowelizacją ustawy o prawach
pacjenta proponuje usunięcie z projektu terminu "błąd medyczny" i zastąpienie go "niepożądanym
zdarzeniem medycznym". O taką zmianę postulowała m.in. Naczelna Rada Lekarska.

Sejmowa podkomisja pracująca nad rządową nowelizacją ustawy o prawach pacjenta proponuje usunięcie z projektu terminu "błąd medyczny" i zastąpienie go "niepożądanym zdarzeniem medycznym". O taką zmianę postulowała m.in. Naczelna Rada Lekarska.

Nowela ma umożliwić uzyskanie odszkodowania lub zadośćuczynienia przez pacjenta bez konieczności występowania na drogę sądową. Zakłada, że byłoby to możliwe w przypadku stwierdzenia "błędu medycznego", o czym miałaby decydować powołana wojewódzka komisja ds. orzekania o błędach medycznych.

Zdaniem Romualda Krajewskiego z Naczelnej Rady Lekarskiej, przy dochodzeniu odszkodowania, termin "błąd medyczny" użyty w projekcie ustawy, zakłada konieczność wskazania, kto ten błąd popełnił.

Wiceminister zdrowia Jakub Szulc podkreślał podczas posiedzenia komisji, że zmiana terminu nie ma wpływu na kształt ustawy i jej założenia dotyczące dochodzenia odszkodowań. Jak mówił, "jest to wyłącznie zmiana nazwy definicji, a nie jej treści".

Podkomisja nie zgodziła się na propozycję NRL, by w ustawie znalazł się zapis, że pacjenci mają prawo do odszkodowań za niepożądane zdarzenia medyczne, które nie powinny nastąpić w wyniku prawidłowego leczenia (tzw. model skandynawski). Tę propozycję jako poprawkę zgłosił Bolesław Piecha (PiS). Poparł ją prezes Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere Adam Sandauer. Przeciwni jej przyjęciu byli posłowie koalicji.

Szulc ocenił, że taka poprawka znacząco zmieniłaby założenia ustawy i na tym etapie Ministerstwo Zdrowia nie może jej poprzeć.

Jak podkreśla resort, nowe przepisy pozwolą pacjentom uzyskać odszkodowanie w terminie ok. siedmiu miesięcy. Obecnie jedyną możliwą drogą dochodzenia praw przez poszkodowanego jest proces sądowy z powództwa cywilnego o odszkodowanie lub zadośćuczynienie. Trwa on zwykle kilka lat.

Zgodnie z nowelą, wniosek o odszkodowanie będzie można skierować do specjalnej wojewódzkiej komisji przez rok od dnia, w którym pacjent dowiedział się o uszkodzeniu ciała lub "rozstroju zdrowia". Dotyczy to także sytuacji, gdy rodzina składa wniosek po śmierci pacjenta. Termin ten nie może być jednak dłuższy niż trzy lata od dnia, w którym nastąpiło uszkodzenie ciała lub śmierć.

Odszkodowania mają dotyczyć tylko szkód związanych z opieką szpitalną w Polsce. Aby szkoda mogła być zrekompensowana, wojewódzka komisja musi ustalić, że nastąpiło niepożądane zdarzenie medyczne. Komisja nie będzie ustalać wysokości odszkodowania.

W skład komisji wejdą specjaliści z dziedzin medycyny i prawa, organizacji pacjentów, Ministerstwa Zdrowia i Rzecznika Praw Pacjenta. Orzeczenie będzie musiało być wydane w ciągu pięciu miesięcy od dnia złożenia wniosku.

Propozycję odszkodowania ma przedstawić zakład ubezpieczeń, który zawarł umowę ze szpitalem, w którym doszło do błędu. Zamiast odszkodowania możliwa będzie renta. Osoby ubiegające się o odszkodowanie będą mogły uzyskać: do 300 tys. zł w przypadku śmierci pacjenta (dla spadkobiercy) i 100 tys. w przypadku uszczerbku na zdrowiu (dla pacjenta). Wysokość renty może wynieść do 3 tys. zł. (PAP)

pro/ bos/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)