Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

TK bada przepisy dotyczące przyznawania koncesji przez KRRiT

0
Podziel się:

Trybunał Konstytucyjny rozpoznaje we wtorek wniosek Rzecznika Praw
Obywatelskich dotyczący koncesji na rozpowszechnianie programów telewizyjnych. Według rzecznik
Ireny Lipowicz Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ma zbyt dużą dowolność w przyznawaniu koncesji.

Trybunał Konstytucyjny rozpoznaje we wtorek wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich dotyczący koncesji na rozpowszechnianie programów telewizyjnych. Według rzecznik Ireny Lipowicz Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ma zbyt dużą dowolność w przyznawaniu koncesji.

RPO zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego zapisy ustawy medialnej w lipcu 2012 r.

"Problem jak zwykle ujawnił się w toku nadsyłania i badania skarg dotyczących postępowania koncesyjnego, gdzie RPO, analizując kryteria i przesłanki, jakie stosuje organ koncesyjny jakim jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji i jej przewodniczący, powziął wątpliwości przede wszystkim do tego, czy przepisy ustawy o radiofonii i telewizji i rozporządzenia, w których KRRiT może określić katalog danych, które ma zawierać wniosek koncesyjny, spełniają rzeczywiście kryteria praworządności określonych w konstytucji" - powiedziała podczas rozprawy dyrektor zespołu prawa administracyjnego i gospodarczego w biurze RPO Katarzyna Łakoma.

W myśl ustawy Krajowa Rada w procesie przyznawania koncesji powinna "w szczególności" rozważyć pięć przesłanek. W ocenie RPO użycie takiego sformułowania sprawia, że kryteria te nie tworzą katalogu zamkniętego, co oznacza, że KRRiT może brać pod uwagę także inne przesłanki.

Zdaniem RPO obecny zapis ustawy sprawia, że Krajowa Rada sama może dookreślić rzeczywiste granice konstytucyjnych wolności, takich jak wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.

Rzecznik zaznaczyła we wniosku, że sam fakt koncesjonowania działalności polegającej na prowadzeniu stacji radiowych i telewizyjnych nie może być kwestionowany, gdyż przewiduje go konstytucja, jednak brak dostatecznej precyzji może nadawać procesowi koncesyjnemu arbitralności.

Jej zdaniem analizy wymaga też zapis ustawy mówiący, że w postępowaniu koncesyjnym ocenia się możliwości dokonania przez wnioskodawcę koniecznych inwestycji i finansowania programu. Lipowicz uznała, że kryterium to zostało sformułowane mało precyzyjnie, "zwłaszcza, że dotyczy materii wymiernej (finansowej), a więc dającej się wyrazić w bardziej konkretny sposób". W ocenie rzecznik ustawodawca nie określił w ustawie narzędzi, za pomocą których organ koncesyjny mógłby zweryfikować możliwości dokonania przez wnioskodawcę koniecznych inwestycji i finansowania programu.

RPO zaznaczyła ponadto, że dokumentowanie możliwości finansowych ubiegającego się o koncesję może odbywać się na podstawie dowolnie ustalonych danych, określonych w rozporządzeniu Krajowej Rady. Kwestię danych, które powinien zawierać wniosek o udzielenie koncesji, zgodnie z ustawą określa w drodze rozporządzenia Krajowa Rada (po zaciągnięciu opinii prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej). Zwróciła też uwagę, że na mocy tego rozporządzenia ubiegający się o koncesję są zobowiązani do ujawnienia danych swoich wierzycieli i dłużników, którzy w ogóle nie uczestniczą w procesie koncesyjnym.

Według Lipowicz problem konstytucyjności przepisów dotyczących koncesji ujawnił się w związku z badanymi przez nią sprawami postępowania koncesyjnego dotyczącego nadawania naziemnej telewizji cyfrowej, czyli miejsc na multipleksach.

Do RPO wówczas trafiły skargi na nieprzyznanie przez KRRiT koncesji TV Trwam. W ocenie nadawcy, fundacji Lux Veritatis, Krajowa Rada, oceniając wnioski koncesyjne, nierówno potraktowała podmioty, które złożyły wnioski, m.in. z uwagi na to, że posłużyła się w sposób wybiórczy parametrami i wskaźnikami ekonomicznymi w stosunku do różnych firm.

KRRiT swoją decyzję uzasadniała niepewną sytuacją finansową fundacji Lux Veritatis, zwracała uwagę na pożyczkę zaciągniętą przez fundację w Warszawskiej Prowincji Redemptorystów. Jej wysokość to blisko 70 mln zł, podczas gdy cały majątek fundacji wynosił w chwili składania wniosku ok. 90 mln. Fundacja odmówiła KRRiT informacji na temat warunków spłaty pożyczki. (PAP)

mce/ mca/ abe/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)