Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

TK zbada zapisy ustawy o świadczeniach rodzinnych

0
Podziel się:

#
dochodzi wypowiedź Barbary Wojnarowskiej
#

# dochodzi wypowiedź Barbary Wojnarowskiej #

03.09. Białystok (PAP) - Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku postanowił w czwartek skierować do Trybunału Konstytucyjnego pytanie prawne dotyczące zgodności z Konstytucją RP niektórych zapisów ustawy o świadczeniach rodzinnych.

Chodzi o różnicowanie wysokości dochodu uprawniającego do otrzymania zasiłku w przypadku, gdy w rodzinie jest więcej niż jedno niepełnosprawne dziecko. O rozstrzygnięcie tej kwestii wystąpili do sądu państwo Wojnarowscy z Łomży (Podlaskie), którzy mają dwójkę dzieci cierpiących na rzadką chorobę genetyczną - hipochondroplazję kości.

Chodzi o zapis z art. 5 ustawy o zasiłkach rodzinnych, w którym mowa jest o wysokości dochodu uprawniającego do otrzymania zasiłku. Gdy członkiem rodziny jest osoba niepełnosprawna, dochód w przeliczeniu na osobę może być nieco wyższy niż w sytuacji, gdy niepełnosprawnego członka rodziny nie ma, bo wyższe są koszty utrzymania takiej osoby. Ustawa jednak nie wskazuje, co w sytuacji, gdy takich osób jest więcej, tak jak w przypadku rodziny Wojnarowskich.

W ocenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku, co prawda ustawodawca zauważył problem, że tam, gdzie jest osoba niepełnosprawna, przyjęty dochód musi być wyższy z powodu wyższych kosztów utrzymania. Ale - jak uzasadniał sąd - już nie zauważył sytuacji, że może być w rodzinie więcej osób niepełnosprawnych. Sąd zajmuje się odwołaniem rodziny od decyzji Biura ds. Świadczeń Rodzinnych i Alimentacyjnych w Łomży, które nie przyznało rodzinie Wojnarowskich takiego zasiłku. Skargę odrzuciło już wcześniej Samorządowe Kolegium Odwoławcze.

Barbara Wojnarowska powiedziała PAP, że jest bardzo zadowolona z decyzji sądu. "Prosiłam o to dlatego, że nasze prawo zrównuje dochód rodziny z jednym dzieckiem niepełnosprawnym z dochodem dzieci z większą liczbą dzieci niepełnosprawnych, od którego przysługują zasiłki. Koszty wychowania jednego dziecka niepełnosprawnego i rehabilitacji są znacznie niższe niż te same koszty w rodzinie, w której jest dwoje, troje dzieci niepełnosprawnych" - powiedziała Wojnarowska. Według niej ten dochód powinien być podwyższany wraz ze wzrastającą liczbą dzieci niepełnosprawnych. Dodała, że w ustawie jest mowa o niepełnosprawnym "dziecku", a nie "dzieciach", a to jest różnica.

Wojnarowska powiedziała, że nie otrzymała zasiłku rodzinnego za 2008 rok, bo dochód został przekroczony "sporo" - jak to określiła - dlatego, że mąż otrzymał w pracy nagrodę. "To jest bardzo niesprawiedliwe, bo polskie prawo promuje bierność rodzica i zmusza go, żeby biernie siedział w domu, nie pracował, a państwo da mu łaskawie 100 zł. A jeżeli rodzic chce odciążyć, np. państwo w innej pomocy, się stara, to natychmiast za rok dostaje po głowie" - powiedziała Wojnarowska. Wniosek o zasiłek rodzinny na 2009 rok Barbara Wojnarowska będzie dopiero składać.

Wojnarowscy wygrali w 2008 roku - po kilku latach toczących się rozpraw w różnych sądach - cywilny proces za tzw. złe urodzenie. Sąd prawomocnie orzekł, że szpital w Łomży - który odmówił Barbarze Wojnarowskiej badań prenatalnych, gdy była w drugiej ciąży - ma zapłacić ponad 100 tys. zł odszkodowania, zadośćuczynienie za naruszenie praw pani Wojnarowskiej jako pacjenta w wysokości 60 tys. zł oraz comiesięczną rentę. Wojnarowska chciała badań, bo obawiała się, że jej drugie dziecko - tak jak pierwsze - może być chore. Rozważała aborcję.

Tamten proces był z uwagą obserwowany przez organizacje broniące praw człowieka. Traktowany był jako polski precedens i przykład na niewykonywanie ustawy o planowaniu rodziny i warunkach przerywania ciąży. Sądy oceniły bowiem, że naruszone zostały prawa małżeństwa do planowania rodziny i uniemożliwiono im ewentualne podjęcie decyzji dotyczącej aborcji.

Dzieci państwa Wojnarowskich mają hipochondroplazję kości, która powoduje, że choć rozwijają się prawidłowo pod względem umysłowym, wolniej rosną i mają wiele związanych z tym dolegliwości. W październiku 2008 roku dzieci rozpoczęły wieloletnią kurację hormonem wzrostu dzięki sponsorowi. Terapia, przez niektórych specjalistów uznawana za eksperyment medyczny, ma sprawić, że pobudzony zostanie wzrost dzieci.

Pytana o przebieg leczenia dzieci Barbara Wojnarowska powiedziała, że dzieci urosły około 5 cm, podczas gdy przed kuracją było to ok. dwóch milimetrów rocznie. Powiedziała, że w środę i czwartek dzieci były na badaniach w Krakowie -Prokocimiu, gdzie jest prowadzona terapia. "Na szczęście wszystko jest w porządku" - dodała.(PAP)

kow/ rof/ bno/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)